Czas przejazdu pociągów PKP Intercity między Warszawą a Wrocławiem był fatalny od lat, głównie z powodu wlekących się latami remontów prowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Teraz jednak jest jeszcze gorszy. Większość pociągów porusza się między miastami znacznie dłużej niż Flixbus.
Rozkład jazdy,
który zmienił się 11 czerwca, wprowadził do ruchu pociągi sezonowe, zmienił też czas przejazdu wielu pociągów. Czasami to zmiany korzystne,
jak na linii Warszawa - Radom. Niestety, w przypadku bardzo popularnych pociągów z Warszawy do Wrocławia, podróż koleją odstrasza.
Niemal wszystkie pociągi do Wrocławia jadą dłużejWiększość pociągów jeździła przed 11 czerwca w relacji Warszawa – Wrocław (i z powrotem) w przedziale czasowym od 4 godzin i 20 minut do 4 godzin i 50 minut. Tylko 3 z 13 pociągów na tej trasie jeździły wolniej niż 5 godzin, w tym jeden pociąg nocny przez Katowice. W porównaniu z rozkładem jazdy obowiązującym do 11 czerwca, który był dalece niedoskonały, obecny plan ruchu jest fatalny.
W przypadku wielu pociągów ze stolicy na Dolnym Śląsk mamy bowiem do czynienia z najgorszym rozkładem jazdy od lat. Powyżej pięciu godzin jedzie już 6 z 13 pociągów do Wrocławia, a prawie wszystkie wydłużyły swój czas przejazdu o średnio 15 do 20 minut. O kilkanaście minut przyspieszył jedynie jeden z dwóch składów Pendolino, który i tak jest znacznie wolniejszy niż skład,
który jeździł między miastami w 2015 roku (pokonywał ją w 3 godziny i 28 minut, a obecnie EIP jeżdżą od 17 do nawet 32 minut dłużej). Wieczorny rekordzista – IC Asnyk – jedzie z Warszawy do Wrocławia w 5 godzin i 20 minut. Ostatni raz tak zły rozkład jazdy był w 2014 roku, w 2015 i 2016 roku było już dużo lepiej.
Zamknięta linia, kłopotliwe objazdy. W gratisie opóźnienia Co takiego stało się, że większość pociągów jeździ od 15 do 30 minut dłużej niż w poprzednim rozkładzie jazdy? PKP Intercity dokładnie nam to wyjaśniło.
Okazuje się, że te z pociągów, które jadą powyżej 5 godzin wytrasowane są przez Łódź oraz Ostrów Wielkopolski. PKP Intercity tłumaczy, że zadaniem tych pociągów, oprócz komunikacji Warszawy z Wrocławiem, jest obsługa innych miejscowości na trasie, szczególnie Łodzi.
– Wydłużenie czasu przejazdu na tej trasie wynika także ze skierowania wszystkich pociągów na trasę objazdową przez Krotoszyn i Milicz (do tej pory 4 na 6 par pociągów kursowała linią 355 przez Twardogórę) w związku z zamknięciem torowym na tejże linii. Powyższy objazd powoduje wydłużenie czasu jazdy o około 15-20 minut – wyjaśnia Cezary Nowak, rzecznik prasowy PKP Intercity. Niestety, prowadzenie ruchu w ten sposób jest problematyczne. W wypadku opóźnienia jednego pociągu na obciążonej pociągami linii jednotorowej, dotyczą one zazwyczaj wszystkich składów. Widać to w Portalu Pasażera.
Rzecznik wskazuje, że na przykład pociąg IC 2620/1 Konopnicka, którego czas przejazdu aktualnie wynosi 5 godzin 15 minut, na szczęście jeździ w takim czasie tylko w okresie 11-19.06 oraz 25.06. W okresie wakacyjnym czas przejazdu na trasie Warszawa Centralna – Wrocław Główny wynosić będzie 5:00 z wyłączeniem wskazanych dat. Okresowe wydłużenie czasu przejazdu wynika m.in. z zamknięcia w tym czasie jednego toru na średnicy dalekobieżnej w Warszawie.
– Z kolei czas jazdy pociągu IC 16102/3 Dąbrowska wynoszący 5 godzin 20 minut wynika m.in. z wydłużonego przejazdu na odcinku Warszawa Zachodnia – Żyrardów z powodu robót, postoju w Łodzi Chojny, żeby przepuścić inny pociąg oraz z dodatkowego postoju w Grabownie Wielkim (zastępcza obsługa Twardogóry dla pociągów, które do tej pory kursowały tamtędy) – dodaje Cezary Nowak.
Pociągi wydłużają prace prowadzone przez PKP PLKRzecznik przypomina, że za czas przejazdu pociągów odpowiada także, a może w głównej mierze, PKP PLK, które układa rozkłady jazdy oraz prowadzi prace utrzymaniowo-remontowo-modernizacyjne. Wpływają one na parametry linii kolejowych w zakresie ich przepustowości oraz prędkości, a także sposobu prowadzenia ruchu pociągów. Tutaj kłaniają się m.in. prowadzone od lat prace w Opolu (dla trasy przejazdu pociągów Warszawa – Wrocław przez CMK, Częstochowę i Opole), które cały zachodni odcinek linii w kierunku Wrocławia ograniczyły do jednego toru. Tutaj też regularnie dochodzi do opóźnień.
Obecnie większość autobusów dominującego na trasie Flixbusa dociera z Warszawy Zachodniej do Wrocławia w czasie poniżej 5 godzin. Autem od kilku lat, po otwarciu dróg ekspresowych, można pokonać trasę z Wrocławia do Warszawy w 3 godziny i 30 minut.