22 grudnia, po jesiennej przerwie wykorzystanej na prace budowlane, wróciły kolejowe połączenia na trasie Kraków-Zakopane. Wreszcie skróci się czas przejazdu pociągów na tym odcinku, ale nie na tyle, by mówić o sukcesie. Niewielka liczba pociągów i zły rozkład jazdy raczej zniechęcają do wyboru pociągu w drodze pod Tatry.
Od kilku lat trwa modernizacja trzech linii, dzięki którym możliwa jest realizacja połączeń kolejowych między Krakowem a Zakopanem. Pociągi kursują po niej tylko wtedy, gdy nie są prowadzone prace, a więc, z uwagi na sezon turystyczny – latem i zimą. Pozwala to w pewnym stopniu odciążyć drogową Zakopiankę, choć czas przejazdu koleją jest atrakcyjny tylko wtedy, gdy tworzą się na niej korki. Ten warunek nie miał zastosowania w roku ubiegłym, gdy czasy przejazdu pociągów do Zakopanego
stały się rekordowo długie.Jak w tym roku wygląda reaktywacja zimowych pociągów?
Tym razem ruch wznowiono 22 grudnia i będzie utrzymany do początku marca. – Nowy rozkład pozwoli na połączenie Zakopanego z 14 kierunkami, m.in. Gdynią, Szczecinem czy Warszawą. Uruchomienie kolejowej zakopianki pozwala też na podróż PKP na trasach regionalnych do: Radziszowa, Leńcz, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic czy Nowego Targu – czytamy w komunikacie PKP PLK.
– Od grudniowego rozkładu jazdy pociągi jadą nowym torem między Skawiną a Suchą Beskidzką, przez stację Sucha Beskidzka oraz zmodernizowanym odcinkiem Osielec – Skawa i Raba Wyżna – Nowy Targ – dodaje zarządca infrastruktury.
Sprawdziliśmy jak wygląda rozkład jazdy na linii Kraków – Zakopane w tej edycji. Niestety, określanie go mianem „nienajlepszego” będzie eufemizmem. W dzień powszedni po całej trasie kursuje tylko 7 pociągów, o jeden lub dwa więcej uruchamia się ich w weekendy.
Najszybszy z nich - EIC Tatry - przejeżdża dystans 140 kilometrów w 2 godziny i 56 minut (powrotny w 2 godziny i 52 minuty) stając po drodze w Chabówce (na 18 minut) i Nowym Targu (minuta postoju). O dwie minuty dłużej jedzie IC Witkacy, który zatrzymuje się pomiędzy Krakowem a Katowicami w 7 miejscowościach, ale jego postój w Chabówce trwa tylko minutę. Trzy pozostałe pociągi spółki PKP Intercity – TLK Małopolska, TLK Karpaty i IC Karłowicz jadą w (kolejno) w czasach: 3:26, 3:33 i 3:24. Nieliczne pociągi osobowe na całej trasie: w 3:46 i 3:51.
Czytelnikom, których te czasy przejazdu przerażają, przypominamy, że niemal każdy z tych pociągów (z wyjątkiem EIC Tatry, który krócej jedzie tylko o kilka minut) czas przejazdu skrócono przynajmniej o kilkanaście minut...
Autobus górą
Co interesujące: na stronie rozklad-pkp.pl znajdziemy też godziny odjazdu autobusowego partnera PKP Intercity – warszawskiej spółki Polonus. Bije on na głowę dokonania kolei. Polonus, podobnie jak inni liczni przewoźnicy autobusowi na tej trasie, pokonują dystans Kraków – Zakopane w dwie godziny i 5 minut, o ile nie ma korków.
Jest jeszcze gorzej jeśli weźmiemy pod uwagę, że między godziną 9:44 a 14:19 do Zakopanego nie pojedziemy żadnym pociągiem. Nie przeszkadzało to zarządcy i PKP Intercity sprawić, by pociągi EIC Małopolska i IC Karłowicz odjeżdżały... 7 minut po sobie – kolejno o 9:37 i 9:44.
Prace na linii kolejowej do Zakopanego potrwają do 2023 roku.
Warto przypomnieć, że trasą do stolicy polskich Tatr
zainteresowane są np. Koleje Dolnośląskie.