PKP PLK po raz kolejny przekładają termin wznowienia ruchu pociągów między Pilawą i Garwolinem. Pociągi wrócą nie 8 września, tylko tydzień później. Wykonawca nie zdążył z dostosowaniem urządzeń sterowania ruchem kolejowym do prowadzenia ruchu pociągów.
Pociągi między Pilawą a Garwolinem miały jeździć już od 2 września. Kilka dni przed otwarciem termin przesunięto jednak na 8 września. Zmiany
nie udało się jednak uwzględnić w plakatowych rozkładach jazdy, ani w ramach zastępczego rozkładu jazdy. Jak informowały Koleje Mazowieckie, komunikację zastępczą wdrożono w trybie awaryjnym, co oznacza, że pociągi w związku z koniecznością zapewnienia przesiadek kursują z kilkunastominutowymi opóźnieniami.
PKP PLK właśnie poinformowały, że nie uda się dotrzymać również i 8 września. Termin przywrócenia ruchu między Pilawą a Garwolinem został przesunięty o tydzień, na 15 września. Prace związane z dostosowywaniem istniejących urządzeń sterowania ruchem kolejowym do prowadzenia ruchu pociągów zajmą więcej czasu, niż deklarował to wykonawca – konsorcjum firm Thales i DP System.
„PKP Polskie Linie Kolejowe oczekują oddania w pełni sprawnych i bezpiecznych urządzeń. Po zakończeniu prac przewoźnicy przeprowadzą jazdy zapoznawcze na szlaku Pilawa – Garwolin i wówczas rozpoczną się planowe kursy” – informuje zarządca infrastruktury.
Jak informują Koleje Mazowieckie, dotychczasowa organizacja ruchu pociągów i autobusów ZKA będzie funkcjonować jak do tej pory.