Mimo zapowiedzi, pociągi pasażerskie nie powrócą w grudniu do Lubina. Reaktywacja nastąpi zapewne dopiero w lipcu 2019 roku.
W lutym tego roku członek zarządu województwa dolnośląskiego Jerzy Michalak poinformował, że
w grudniu powróci kolej pasażerska do Lubina. W pewnym momencie trwały nawet rozmowy na temat uruchomienia
pierwszych pociągów już w październiku. Koleje Dolnośląskie w oparciu o wytyczne PKP PLK przygotowały rozkład jazdy dla dziesięciu par pociągów dziennie.
Zakończenie inwestycji w lipcu 2019. "Niczego innego nie deklarowaliśmy"
Okazuje się jednak, że pociągi nie ruszą w tym roku. Dlaczego? – Inwestycja na linii Legnica - Lubin zakładała utrzymanie dojazdu pociągów towarowych do Lubina. Poza uzgodnioną z KGHM przerwą na wymianę rozjazdów, jest to realizowane. Zakończenie inwestycji wg umowy jest w lipcu 2019 r i wykonawca nie przewiduje zmian terminu – informuje "RK" rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec.
Przedstawiciele spółki PKP PLK podkreślają, że nie deklarowali w mediach reaktywacji pociągów pasażerskich w tym roku, niemniej takie dokumenty przekazane zostały przewoźnikom i samorządom. Arnold Bresch z zarządu spółki tłumaczył niedawno "Gazecie Wyborczej", że umowa z wykonawcą - Torpolem - nie przewidywała umożliwienia przejazdu pociągów pasażerskich przed końcem kontraktu. Dlatego PLK nie może zobowiązać do tego wykonawcy, który zdaniem PLK
wykonuje prace w terminie.
KD: PLK chciała uruchomić linię w grudniu. Są na to dowody.Tymczasem Koleje Dolnośląskie, które od grudnia zamierzały operować pomiędzy Lubinem a Legnicą w sile 12 par pociągów (w tym 10 bezpośrednich do Wrocławia) zupełnie inaczej widzą sprawę. Spółka posiada nawet raporty konstrukcyjne wykonane przez PKP PLK dla pociągów Legnica - Lubin, przyjęte do realizacje w terminie od 10 grudnia 2018.
– Ponadto w ogólnodostępnym regulaminie sieci 2018/2019, w załączniku 2.1(A) ustalono już prędkości maksymalne (na zdecydowanej większości odcinka 100 km/h) pomiędzy Legnicą a Lubinem z podkreśleniem "stan na dzień 9.12.2018). Z kolei w załączniku 2.7, w wykazie linii kolejowych, na których wprowadzone zostały ograniczenia użytkowania, nie ma linii 289 – dowiedzieliśmy się w spółce. Podobnie w załączniku 5.1. "sieciowy harmonogram zamknięć torowych (...) w rozkładzie jazdy pociągów 2018/2019" wykazane jest zamknięcie linii w I kwartale 2019, ale... na odcinku Lubin Górniczy - Rudna Gwizdanów, gdzie Koleje Dolnośląskie nie zamierzają obecnie jeździć.
– To dowód na to, że PLKa przyjęła do realizacji pociągi pasażerskie Legnica - Lubin przed terminem wskazywanym przez Pana Arnolda Brescha, członka zarządu PKP PLK – usłyszeliśmy w spółce.
– Informacja o rozpoczęciu obsługi trasy Legnica – Lubin od grudnia bieżącego roku była nam znana od wielu miesięcy, ponieważ takie były zapewnienia PLK. Wskazywał na to harmonogram prac inwestycyjnych oraz potwierdzenie w postaci przyjętych wniosków do RJ i ostateczne zatwierdzenie w postaci ułożenia rozkładu jazdy przez PLK na 12 par pociągów. Pomimo tego od kilku miesięcy obserwujemy sytuację na placu budowy. Niewielkie postępy w pracach skłoniły nas do zapytania w lipcu PLK o realność wznowienia ruchu pasażerskiego od grudnia br. Nasze obawy się potwierdziły. Informacje o opóźnieniach, szczególnie braku możliwości wznowienia ruchu lub jego znaczących ograniczeniach muszą być z wyprzedzeniem przekazywane do przewoźników, aby mogli oni odpowiednio zaplanować przewozy – mówi Piotr Malepszak, członek zarządu KD.