Podczas konferencji Kolejowe Przejścia Graniczne w prezentacji Ministerstwa Infrastruktury znalazły się konkretne relacje pociągów międzynarodowych, które resort chciałby otworzyć w najbliższych latach. Rzecznik ministerstwa tłumaczy jednak, żeby nie przywiązywać się do dat…
Na konferencji zorganizowanej przez Fundację ProKolej, mogliśmy zobaczyć niezwykle ciekawą prezentację przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury. Dowiedzieliśmy się z niej m.in., że w grudniu 2023 resort planuje uruchomienie następujących pociągów:
- Paryż/Bruksela – Berlin – Warszawa (pociąg nocny)
- Warszawa – Kraków – Wiedeń – Monachium (pociąg nocny)
- Praga – Wrocław – Gdynia (połączenie nocne i dzienne)
- Warszawa – Kowno (pociąg dzienny)
Dwa lata później wrócić miałby, zlikwidowany w pierwszych latach XXI wieku, pociąg Mare Balticum, który ponownie połączyłby Berlin ze Szczecinem, Koszalinem, Słupskiem, Trójmiastem i Olsztynem.
Pomimo tego, że w prezentacji pojawiły się konkretne daty, rzecznik ministerstwa infrastruktury Szymon Huptyś studzi nastroje. Przypomina, że w ubiegłym roku wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel podpisał list intencyjny w sprawie rozwoju szybkich oraz nocnych międzynarodowych kolejowych przewozów pasażerskich w Europie, tj. Trans Europe Express (TEE 2.0)
List intencyjny, to nie rozkład jazdy– List intencyjny nie zawiera dat uruchomienia połączeń, jednak przy niektórych połączeniach pojawiały się one w trakcie prezentowania tematu przez Platformę ds. Międzynarodowego Kolejowego Transportu Pasażerskiego, która została powołana w 2020 r. z inicjatywy ministrów ds. transportu państw członkowskich Unii Europejskiej, Norwegii i Szwajcarii – wyjaśnia i dodaje, że te propozycje wymagają jeszcze doprecyzowania i rozmów, natomiast część połączeń jest już realizowana we współpracy z partnerami zagranicznymi (np. Warszawa – Berlin, Warszawa – Praga, Warszawa – Budapeszt) i może zostać dość łatwo rozbudowana.
Mowa tu na przykład o pociągu Warszawa – Kraków – Wiedeń – Monachium (
wystarczy wydłużyć relację do Monachium), czy nocnym przez Berlin do Brukseli, Paryża czy Amsterdamu. Z kolei Czesi są zdeterminowani, aby uruchomić pociągi z Pragi do Wrocławia lub dalej do Gdyni w porozumieniu z PKP Intercity własnym taborem i jest to prawie pewne z datą na grudzień 2023. Podobnie będzie z połączeniem do Kowna, które będzie skomunikowane z pociągiem Kowno – Wilno. Co do innych pomysłów, przyszłość jest mglista, co sygnalizuje delikatnie rzecznik.
Nie ma lokomotyw, nie ma wagonów– Plan rozwoju połączeń stanowi (…) wstępną koncepcję. Nie jest zapowiedzią uruchomienia konkretnych usług w określonych terminach. Nie został określony sposób finansowania koncepcji połączeń międzynarodowych, ale istnieje potrzeba jak najszybszego uruchomienia dodatkowych źródeł finansowania zakupu taboru kolejowego do relacji międzynarodowych, np. z wykorzystaniem środków unijnych – napisał.
Obecnie PKP Intercity brakuje taboru do obsługi większej liczby pociągów międzynarodowych. Nie ma zarówno lokomotyw, których nie starcza do obsługi krajowych relacji, jak i wagonów. Duża
część stosunkowo nowoczesnych wagonów serii Z nie jest naprawiana, bo nie można wyłonić wykonawców przebudowy,
z kolei nowe wagony z FPS, choć mają być homologowane w krajach ościennych, komfortem nie dorównują starszym konstrukcjom. Co więcej - na homologowanie nowych lokomotyw Griffin w krajach ościennych (których kupiono tylko 10)
Newag ma czas aż do 2026 roku! Do tego czasu państwowy przewoźnik nie będzie miał żadnych nowych pojazdów, zdolnych wyjechać poza kraj.