Koalicja 14 europejskich kolejowych przewoźników towarowych zamierza do 2030 r. zwiększyć udział transportu kolejowego w przewozie ładunków. Mają temu służyć zarówno własne działania na rzecz poprawy konkurencyjności, jak i przekonywanie polityków do przyjmowania korzystnych dla branży regulacji. Dziś symbolicznie rozpoczęto związane z całą inicjatywą przedsięwzięcie artystyczne.
„Pociąg Noego” – skład wagonów kontenerowych z lokomotywą ET25-003 na czele – wyprawiono symbolicznie z Gliwic. Jego następnym miejscem postoju będzie Wiedeń, w którym zostanie zaprezentowany 14 stycznia. Do 20 lutego pociąg odwiedzi jeszcze Berlin, Paryż oraz Brukselę. W każdym z miast ściany kontenerów będą ozdabiane dziełami artystów ulicznych, nawiązującymi do – jak określają to organizatorzy – „najstarszej opowieści o aktywizmie ekologicznym”.
Uruchomienie pociągu było wydarzeniem towarzyszącym kończącemu się dziś szczytowi klimatycznemu w Katowicach. Koalicja europejskich kolejowych przewoźników towarowych Rail Freight Forward przedstawiła cele, jakie w zakresie walki z globalnymi zmianami klimatu zamierza osiągnąć w ciągu najbliższej dekady. Ilość, o jaką dzięki zwiększeniu znaczenia transportu kolejowego może w tym czasie zmniejszyć się globalna emisja dwutlenku węgla, oszacowano w „Wizji 2030” na 290 milionów ton – o 15 mln ton więcej, niż wynosi obecna roczna emisja generowana przez transport.
Według członków koalicji, aby udało się osiągnąć założony wskaźnik mimo spodziewanego wzrostu przewozów w ogóle, udział kolei w transporcie towarów powinien wzrosnąć o 12 punktów procentowych. Dziś wynosi on 18%, w roku 2030 ma osiągnąć wartość 30%. Realizacja tego zamierzenia ma być możliwa z jednej strony dzięki uatrakcyjnieniu oferty przez same spółki kolejowe, z drugiej – dzięki odpowiedniej zmianie warunków zewnętrznych. Zadaniem dla władz na poziomie państwowym i europejskim jest stworzenie regulacji sprzyjających rozbudowie infrastruktury kolejowej, ujednoliceniu parametrów sieci w państwach członkowskich Unii Europejskiej, a także wyrównanie szans rynkowych transportu kolejowego i drogowego (udział tego ostatniego w przewozach towarowych wynosi dziś w UE 75%). Wyrównania wymagają opłaty za dostęp do infrastruktury, podatki oraz opłaty administracyjne.
Według prezesa PKP Cargo Czesława Warsewicza europejskie koleje mają duże pole do poprawy efektywności przewozów także na własną rękę. – Inwestujemy w nowoczesny tabor, lokomotywy, które zużywają mniej paliwa, a przez to emitują mniej szkodliwych gazów. Ten sam proces dotyczy innowacyjnych lokomotyw elektrycznych, które wyposażone w oszczędniejsze silniki, zużywają mniej energii, a więc pośrednio też przyczyniają się do ograniczenia emisji. Przyszłość widzimy ponadto w alternatywnych napędach, np.
paliwie wodorowym, które umożliwia produkcję czystej energii – deklaruje Warsewicz. Cechami, które mają przekonywać spedytorów do korzystania z usług kolei, mają być jakość, częstotliwość, niezawodność, elastyczność i cena.
W całej Unii Europejskiej skala przewozów ładunków wszystkimi środkami transportu przekracza dziś 19 mld ton. Przewiezienie ładunku koleją wiąże się z dziewięciokrotnie niższą emisją dwutlenku węgla i ośmiokrotnie niższą emisją wszystkich zanieczyszczeń powietrza, niż transport takiej samej masy samochodami ciężarowymi.