Chociaż jeszcze kilka lat temu mówiło się o wznowieniu połączenia kolejowego z Warszawy do Amsterdamu i Brukseli, na razie nic takiego nie będzie miało miejsca.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tym, że projekt European Sleeper w końcu dojdzie do skutku. Inicjatywa holenderskich przedsiębiorców
zakłada uruchomienie komercyjnego nocnego połączenia między Brukselą, Amsterdamem a Berlinem. Pomysł jest spóźniony w realizacji, bo pierwotnie pociągi miały być uruchomione w 2022 roku, a pojadą od maja 2023.
Pierwotnie pomysł zakładał znacznie dłuższą relację – z Warszawy aż do Ostendy (przez Amsterdam, Brukselę i Berlin), a także grupę wagonów do Pragi i Drezna. Z tych pomysłów nic nie wyszło. Ze współpracy z European Sleeper wypisał się bowiem RegioJet.
– RegioJet nie będzie na tym etapie współpracować przy tym projekcie. Skupiamy się na istniejących liniach i innych projektach – powiedziała nam Alexandra Janoušek Kostřicová, rzeczniczka czeskiego RegioJet. Warto przypomnieć, że spółka ma dla odcinka od Warszawy do granicy z Niemcami przyznany otwarty dostęp dla tego projektu.
– Nie będziemy dołączać na razie grupy wagonów do Warszawy. To może się zmienić w przyszłości, ale na razie skupiamy się na uruchomieniu pierwszych pociągów Bruksela – Amsterdam – Berlin w bieżącym roku oraz na wydłużeniu tego połączenia do Drezna i Pragi w roku 2024. Na tę chwilę współpraca z RegioJet jest wstrzymana, ponieważ nie jeździmy do Czech – usłyszeliśmy w biurze prasowym European Sleeper.
Po raz ostatni bezpośredni pociąg połączył Warszawę, Berlin i Amsterdam w 2014 roku. Był to EN Jan Kiepura, którego kursowanie wstrzymano z uwagi na niechęć Kolei Niemieckich do klasycznych, wagonowych składów. W roku 2015 kursował on jeszcze do Kolonii, później całkiem go zlikwidowano.
Rozmowy o ponownym uruchomieniu nocnego pociągu z Warszawy do Berlina i dalej na zachód Europy prowadziło PKP Intercity z Kolejami Austriackimi. Na razie jednak polskiej spółce brakuje wagonów i lokomotyw, aby wrócić do dyskusji.