Prezes Urzędu Transportu Kolejowego Ignacy Góra, zauważa, że w najbliższych latach przewidywany jest wzrost pracy przewozowej o około 43%. Dlatego trzeba będzie wykonać kolosalną pracę, aby tabor wymienić na nowy nie tylko po to, by zastąpić stary, ale też by reagować na wzrosty przewozów. Tymczasem najwięksi krajowi operatorzy skupiają się na odnawianiu kilkunasto- i kilkudziesięcioletniego taboru.
71% przewozów w regionach prowadzona jest przez Przewozy Regionalne i spółki samorządowe przy pomocy elektrycznych zespołów trakcyjnych. Takich pojazdów polscy regionalni operatorzy mają 1247 (w tej liczbie jest też 8 elektrycznych wagonów silnikowych EN81). 27% ezt ma jednak ponad 40 lat. W liczbach bezwzględnych takich pojazdów jest 365. Większość to oczywiście EN57, których najwięcej mają Przewozy Regionalne, Szybka Kolej Miejska w Trójmieście i Koleje Mazowieckie. Ten ostatni przewoźnik pozbędzie się wszystkich niezmodernizowanych i najstarszych zmodernizowanych pojazdów tego typu
w ciągu najbliższych 2 lat. Także Szybka Kolej Miejska w Trójmieście
zamierza wymienić swoje najstarsze jednostki. Tymczasem plany zakupowe Przewozów Regionalnych pozostają tajemnicą.
Jak informuje Urząd Transportu Kolejowego, pod koniec 2018 r. przewoźnicy pasażerscy dysponowali 314 lokomotywami elektrycznymi (wykonały 67,9% pracy eksploatacyjnej, podczas gdy ponad 31% obsłużyły elektryczne zespoły trakcyjne) i 109 spalinowymi.
– Tylko 19% lokomotyw elektrycznych, realizujących przewozy dalekobieżne, nie miało w 2018 roku 30 lat. Tych poniżej 10 lat było jedynie 4% – powiedział Ignacy Góra. PKP Intercity w 2020 roku odświeży jednak odrobinę swój park lokomotyw, poprzez zakup 30 lokomotyw Griffin i 10 nowych lokomotyw wielosystemowych (dostawca jest jeszcze nieznany). Gdyby pozostawić PKP Intercity bez inwestycji w segment elektrowozów, w 2025 r. wiek 40 lat przekroczyłoby 77% pojazdów.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wagonów. W 2018 r. czterdziestoletnie pojazdy stanowiły nieco ponad 1%, za 5 lat udział ten wzrośnie do 37%, a za 10 lat do ponad 80%. Mimo, że większość z nich będzie zmodernizowana, prawdopodobnie staną na granicy śmierci technicznej z uwagi na zmęczenie konstrukcji. To stawia pod znakiem zapytania dotychczasową praktykę, zakładającą strategię taborową, która w większym stopniu stawia na modernizację, a nie na zakupy nowych pojazdów.
– Podane liczby pokazują, jak duża skala inwestycji taborowych jest potrzebna w najbliższych 10 latach. Lokomotywy, wagony i zespoły trakcyjne, które mają lub będą miały ponad 40 lat powinny zostać zastąpione nowymi, ponieważ ich modernizacje i dostosowanie do nowych wymagań z zakresu bezpieczeństwa i komfortu podróży może nie być ekonomicznie opłacalne – mówi Ignacy Góra.
W 2018 r. tylko 5 krajowych przewoźników dysponowało wyłącznie taborem w wieku poniżej 30 lat, były to: Warszawska Kolej Dojazdowa, Szybka Kolej Miejska w Warszawie, Koleje Małopolskie i Łódzka Kolej Aglomeracyjna. Niewielki odsetek starszego taboru posiadały Arriva RP, Koleje Dolnośląskie, Koleje Wielkopolskie i Koleje Śląskie.