Przejście dla pieszych przy poznańskim „chlebaku” otwarto w ubiegłym tygodniu. To symboliczne wydarzenie pokazuje powiew świeżości w myśleniu o mieście, choć wciąż pozostaje wiele do zrobienia.
Prace związane z budową naziemnego przejścia dla pieszych na ulicy Matyi, przy dworcu Poznań Główny, rozpoczęły się w połowie września i zakończyły – na początku listopada. Obecne przejście łączy przystanek tramwajowy i chodnik od strony Dworca Głównego PKP.
Włodzimierz Nowak, do niedawna związany ze stowarzyszeniem „My-Poznaniacy” wskazuje najważniejsze kierunki, w stronę których powinny zmierzać nowe władze miasta.
– Do zrobienia jest mnóstwo i nie myślę tu o wielkich inwestycjach. Myślę o dziesiątkach małych. O wielu potrzebnych przejściach dla pieszych np. na Kaponierze, czy nad przejściem podziemnym przy Wierzbięcicach, czy w miejscach rozciętych jak Grunwaldzka przy ułańskiej. O strefach 30. w całym Śródmieściu oraz poza nim. O sensownym limitowaniu podaży parkingowej i wprowadzeniu bezwzględnego priorytetu dla tramwajów, a także wymianie krzyżownic na skrzyżowaniach z torowiskami i obręczy w tramwajach, by te nie musiały zwalniać na skrzyżowaniach– wskazuje Nowak, przypominając jednocześnie, że prezydent nie zrealizował jeszcze całej obietnicy związanej z budową przejścia dla pieszych przy dworcu, bo póki co udało się zrealizować tylko część obietnicy.
Jak mówi, każda z tych inwestycji to mało i dużo, po jakieś 20 mln. Każda z nich jest kluczowa dla efektywności systemu transportu
Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl