PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na budowę nowego przystanku przy linii kolejowej nr 8 na odcinku między Kielcami a Krakowem. To kolejna inwestycja z programu przystankowego której zasadność budzi poważne wątpliwości.
Nowa inwestycja PKP PLK została ogłoszona - jak cały program - pod szyldem walki z wykluczeniem komunikacyjnym. - Każdy nowy przystanek to poprawa komfortu życia i przemieszczania się dla setek ludzi - zachwala w komunikacie prezes Ireneusz Merchel.
Przystanek... już jest blisko
Czy tak jest w istocie? Mnichów jest wsią zamieszkaną przez mniej niż tysiąc mieszkańców. Mimo położenia tuż przy zjeździe z drogi ekspresowej, na stronie starostwa trudno znaleźć informacje o jakichkolwiek połączeniach autobusowych do Kielc i Jędrzejowa. Przejazd do stolicy powiatu samochodem zajmuje ok. 9 minut, rowerem - mniej niż pół godziny.
Fot. openrailwaymap.org
Co jednak bardziej istotne, nowy przystanek kolejowy przy linii nr 8 znajdzie się ok. 2 kilometrów na zachód od serca wsi. W podobnej odległości, ale na północ od niej, znajduje się już przystanek Miąsowa, przy którym zatrzymują się pociągi Polregio. Kilkanaście razy dziennie można stąd pojechać do Kielc i Sędziszowa, są również kursy do Krakowa, Katowic i Buska-Zdroju. Z przystanku według danych UTK korzystało ponad 150 osób dziennie.
Dlaczego nowy przystanek zostanie zbudowany w tym miejscu? Nie wiadomo. Jak wielokrotnie pisaliśmy, program przystankowy, jako projekt polityczny,
nigdy nie miał żadnych ustalonych kryteriów lokalizacji ani konkretnych, mierzalnych efektów które mają wynikać z zaangażowanych środków finansowych. Nie liczono zatem
kosztu pozyskania pasażera, alternatywnej możliwości zapewnienia transportu autobusowego czy też kosztów zatrzymania pociągów i wydłużenia czasu przejazdu dla obecnych pasażerów.
Warto również zwrócić uwagę, że przystanek powstanie na odcinku linii nr 8, który od lat przeznaczony jest do gruntownej modernizacji. W kolejnych latach
spada ona jednak z listy priorytetów.
Dwa perony i przebudowa przejazduPKP PLK nie poinformowała, ile szacuje wydać na budowę nowego przystanku. Jednak biorąc pod uwagę, że inwestycja zakłada budowę dwóch peronów, chodników i parkingu oraz podniesienie kategorii przejazdu, będzie to nawet kilkanaście milionów złotych. PLK zapewnia za to, że na peronach będą też wiaty, ławki, tablice informacyjne i system nagłośnienia.
Ze względu na konieczność wykonania projektu, na otwarcie nowego przystanku poczekamy aż do drugiej połowy 2025 roku. PKP PLK nie podała jeszcze, jakie utrudnienia w ruchu pociągów spowoduje tym razem budowa przystanku.