Pożar pociągu diagnostycznego zbudowanego dla PKP PLK opóźni dostawę pociągu diagnostycznego DPD 660. PKP PLK dalej czeka na jeszcze jeden pojazd diagnostyczny, o oznaczeniu DP-560.00
W październiku
doszło do pożaru najnowszego pociągu diagnostycznego, który ZPS Stargard zbudował dla PKP PLK. Projekt ten jest opóźniony - harmonogram przewidywał dostarczenie pojazdu zamawiającemu w lutym 2018 roku. Więcej na jego temat
piszemy tutaj.
To nie jedyny pojazd diagnostyczny, na który czeka PKP PLK. W kwietniu 2016 roku odbyły się pierwsze jazdy drezyny DP-560.00. Według specyfikacji, system pomiarowy nowego pojazdu musi zapewnić pomiar geometrii toru i szyny, wideo inspekcję, skaning elementów infrastruktury, pomiar parametrów sieci trakcyjnej, pomiar przyspieszeń na maźnicach (oddziaływanie dynamiczne), pomiar torowych urządzeń oddziaływania pociągu (pomiar elektromagnesów SHP). Wszystkie systemy powinny być zsynchronizowane z systemem lokalizacji pojazdu pomiarowego. Pojazd powinien osiągać prędkość eksploatacyjną 120 km/h z napędem własnym z zachowaniem funkcji pomiarowych dla tej prędkości. Więcej na jego temat
piszemy tutaj.
Co dzieje się z wartym prawie 30 milionów złotych DP-560.00? Krzysztof Komorowski z ZPS informuje "Rynek Kolejowy", że pojazd już w listopadzie 2016 uzyskał zezwolenie na dopuszczenie do eksploatacji. - W tym kontrakcie ZPS był członkiem konsorcjum włoskiej firmy Mermec - wyjaśnia. Pojazd nadal przechodzi testy aparatury pomiarowej, za co odpowiada Mermec, lider konsorcjum. Koniec testów został zaplanowany na koniec tego roku. Co ciekawe, pojazd ten jako jeden z nielicznych w Polsce ma zainstalowany system ETCS poziom 2.
- Maszyna ma zostać przekazana PKP Polskim Liniom Kolejowym do końca 2018 roku. Do tego czasu za pojazd odpowiada wykonawca - konsorcjum firm Mermec z Włoch oraz ZPS Stargard - informuje "RK" Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. Nie potwierdza informacji o opóźnieniu tego projektu.