Prezes PKP PLK Ireneusz Merchel potwierdza, że spółka zmienia swoje podejście do budowy ekranów przy modernizowanych liniach. Rozpatrywane będą m.in. niskie ekrany tłumiące hałas z samego torowiska.
Jak informowaliśmy niedawno, radni dzielnicy Wawer zaapelo
wali do władz Warszawy i PKP PLK o większą ochronę przed hałasem po modernizacji linii nr 7 na wysokości ich dzielnicy – przeprowadzenie torów w wykopie lub budowę ekranów akustycznych. Nie przewiduje tego inwestycja.
W tym miesiącu na spotkaniu z dziennikarzami prezes PKP PLK Ireneusz Merchel potwierdził dążenie spółki do ograniczenia budowy ekranów podczas modernizacji linii kolejowych. – Ekrany należy budować tylko wtedy, gdy są niezbędne – podkreślił dodając, że mieszkańcy często obawiają się hałasu spowodowanego podniesieniem prędkości, ale nie wiedzą, że nowe torowiska lepiej tłumią hałas i drgania. Dlatego spółka będzie monitorować hałas po realizacji, i dopiero po ewentualnym przekroczeniu norm decydować o środkach korygujących.
Ekrany można czasem zastąpić nowoczesnymi technologiami. Jako przykład prezes Merchel podał jedną z lokalizacji na
miejskim odcinku linii E30 w Krakowie, gdzie udało się zrezygnować z ekranów – i to zmieniając już gotowy projekt. Zamiast tego zastosowano tam specjalne wkładki tłumiące pod podkładami.
Prezes PLK podkreśla, że spółka rozpatruje różne warianty – również
opisane przez "Rynek Kolejowy" niskie ekrany zainstalowane bardzo blisko szyn, które prawie nie ingerują w przestrzeń. Jak tłumaczy Merchel, rozwiązanie to wprowadza pewne komplikacje, głównie w utrzymaniu infrastruktury, niemniej jest warte rozważenia.