Przeszło dwadzieścia kilometrów ekranów akustycznych chce postawić PKP PLK na odcinku Warszawa - Grodzisk Mazowiecki. Będą miały nawet pięć metrów wysokości. Jak się okazuje, ekranów udało się uniknąć tylko mieszkańcom Milanówka.
Czytelnik zaalarmował "Gazetę Wyborczą" o przygotowaniach do stawiania kilometrów ekranów akustycznych przez PKP PLK. Jak się okazało, na szlaku od stacji Warszawa Włochy do Pruszkowa ekrany staną na długości 8,5 kilometra i będą mieć od 3,6 metra do 4,6 metra wysokości. W samym Pruszkowie w niektórych miejscach sięgną nawet 6 metrów. Dalej aż do Grodziska zostaną zainstalowane na długości 13 kilometrów. Ich wysokość wyniesie od 1,8 metra do ponad 5 metrów.
Kolejarze "pocieszają", że w ekranach miejscami będą przerwy. Czy nie było jednak innego sposobu, by ograniczyć hałas powodowany przez pociągi? - Takie są przepisy. Konieczność budowy ekranów narzuca nam decyzja środowiskowa - tłumaczy gazecie PKP PLK. Jednak dziennikarze zarzucają kolejarzom, że "nie chciało im się" szukać innych rozwiązań ograniczających hałas.
We wrześniu 2012 roku wojewódzki konserwator zabytków nie zezwolił na budowę ekranów wzdłuż torów linii nr 1 na obszarze chronionego obszaru zespołu urbanistyczno-krajobrazowego Milanówka. Konserwator wymusił obniżenie ekranów przy torach z 5 do 2 metrów. Dodatkowo niektóre mają być przezroczyste, a w innych miejscach w ogóle ich nie będzie. PKP Polskie Linie Kolejowe odwołała się do ministra kultury, jednak bezskutecznie.
Więcej