Zwolnienia grupowe pozwalające ograniczyć koszty zatrudnienia czy nowe kontrakty, to m.in. elementy restrukturyzacji PKP Cargo. Jednak zarząd spółki sygnalizuje, że plan restrukturyzacyjny nie będzie gotowy do 25 października, żeby złożyć go do sądu.
– W tej chwili trwają intensywne prace, natomiast musimy jasno powiedzieć, że zgodnie z wiedzą zarządu 25 października, kiedy mija trzymiesięczny okres wskazany przez sąd na przedstawienie planu restrukturyzacyjnego, on nie będzie gotowy i złożony do sądu przez zarządcę sanacyjnego – poinformował PAP p.o. prezesa PKP Cargo w restrukturyzacji Marcin Wojewódka, cytowany przez portal Bankier.pl.
Wojewódka tłumaczy, że trzeba przygotować jeszcze wiele różnych wyliczeń, zestawień i dokumentów. – Spodziewałbym się, że – tak wynika z rozmów z zarządcą – że plan restrukturyzacyjny będzie gotowy raczej na przełomie 2024 i 2025 roku. Potem ten plan zostanie złożony do sądu.
Pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo wyjaśnił, że naprawa sytuacji spółki musi opierać się na trzech filarach. Pierwszym jest cięcie kosztów. Chodzi tutaj o niepotrzebne nieruchomości czy wspomniane już zwolnienia grupowe.
Drugi filar to poprawa sprzedaży usług przez urealnienie marż czy odpowiednie podniesienie cen, co ma przynieść dodatkowe przychody. Trzeci filar to z kolei poprawa efektywności struktury organizacyjnej spółki. Tutaj firma ma bardziej efektywnie świadczyć swoje usługi.
Marcin Wojewódka cytowany przez Bankier.pl podkreślił, że wszystkie działania spółka podejmuje "w dialogu społecznym z partnerami społecznymi". – Jest to czasami trudny, a wręcz burzliwy dialog, ale jesteśmy głęboko przekonani, że tylko podchodząc do wyzwań z otwartą przyłbicą naprawimy spółkę po latach niszczenia jej przez politycznych nominatów poprzedniej władzy – zaznaczył.