Właściciel zabytkowej parowozowni w Katowicach zapowiedział kolejne prace mające zabezpieczyć obiekt przed dalszą degradacją. Hala pozostaje w zasobach kolei, mimo że ta nie ma konkretnych planów na jej wykorzystanie. Nieruchomość jest jednak trudna do komercjalizacji, a samorządy nie są zainteresowane jej przejęciem.
Sprawę
katowickiej parowozowni opisywaliśmy na naszych łamach w 2021 r. Obiekt o dużym znaczeniu historycznym od lat nie jest wykorzystywany jako lokomotywownia, a niezagospodarowany gmach niszczeje. Kompleksu, na terenie którego znajduje się także m.in. wieża ciśnień, nie chciał zaś przejąć katowicki samorząd, argumentując to brakiem środków na niezbędne prace renowacyjne.
Samorządy nie zmieniły zdania
– Kompleks hal jest wciąż naszą własnością. Nieruchomość, na której położona jest dawna lokomotywownia w Katowicach, zlokalizowana jest na międzytorzu przy czynnej linii kolejowej i nie posiada drogi dojazdowej – mówi Agnieszka Jurewicz z Wydziału ds. Współpracy z Mediami w Polskich Kolejach Państwowych. To ma uniemożliwiać aktualnemu zarządcy sprzedaż, najem czy dzierżawę parowozowni na otwartym rynku komercyjnym.
Nasza rozmówczyni dodaje, że w bezpośrednim sąsiedztwie działki toczy się inwestycja związana z czynną infrastrukturą torową, co rodzi dodatkowe komplikacje w zakresie dostępu do obiektu. Na mocy ustawy o komercjalizacji PKP parowozownię mogłyby przejąć władze miasta lub regionu i PKP występowały do nich z takim wnioskiem. – Obecnie ze strony samorządu nie ma zainteresowania zagospodarowaniem obiektów wchodzących w skład kompleksu dawnej lokomotywowni – twierdzi jednak nasza rozmówczyni.
Zamurowane okna i drzwi
Wobec braku innych perspektyw PKP SA zamurowały otwory okienne i drzwiowe w hali parowozowni, co ma zabezpieczyć obiekt przed dalszą degradacją czy dewastacją. – Prace zakończyły się w 2023 r. – relacjonuje przedstawicielka właściciela. W najbliższym czasie ma zostać natomiast wykonany dach nad częścią jednej z hal wachlarzowych.
– Obiekt jest zabezpieczony przez ochronę, która odpowiada za dopilnowanie, aby na jego teren nie wchodziły osoby postronne – zapewnia Agnieszka Jurewicz. Być może działania te pomogą w zabezpieczeniu lokomotywowni do czasu zakończenia prac torowych w Katowicach. PKP SA liczą, że później znalezienie nowego właściciela bądź dzierżawcy hal stanie się łatwiejsze, choć niewątpliwie aktualny stan techniczny gmachu wymusi na potencjalnych zainteresowanych decyzje o dużych inwestycjach.