Komisja Europejska powinna w związku z pandemią rozważyć przesunięcie o rok terminu rozliczenia inwestycji dofinansowywanych z funduszy unijnych – stwierdził podczas Kongresu Kolejowego członek zarządu PKP SA Andrzej Olszewski. Jak dodał, pełna poprawa sytuacji będzie mogła nastąpić dopiero po zakończeniu epidemii. PKP SA stara się tymczasem dbać o bezpieczeństwo pasażerów na dworcach i kontynuować rozpoczęte inwestycje.
– Pandemia pokazała, że kolej to jeden organizm – postawił tezę Olszewski. Spółka PKP SA koordynowała wszystkie zabezpieczenia dla podróżnych, wprowadzane na własną rękę przez przewoźników i inne spółki. Na kilkudziesięciu dworcach wydzielono izolatoria dla osób podejrzewanych o zakażenie. Całe dworce i fragmenty prowadzących do nich dróg były dezynfekowane. Szczególną uwagę skierowano na obiekty obsługujące ruch międzynarodowy, takie jak ten w Przemyślu.
PKP SA skierowały wielu pracowników na pracę zdalną. – Ponieśliśmy duże wydatki na konieczny sprzęt – wspomniał Olszewski. Spadek przewozów w tym roku odbił się na kondycji całej branży kolejowej. – Urząd Transportu Kolejowego prognozuje, że w tym roku pociągi przewiozą o ok. 130 mln pasażerów mniej. Znaczące spadki mają jednak miejsce we wszystkich krajach – podkreślił. W II kwartale we Francji liczba podróżnych zmalała o 262 mln, w Niemczech – o ponad 400 mln, w Hiszpanii – o 125 mln, a we Włoszech – 173 mln. W Polsce ubytek wyniósł 52 mln pasażerów.
Sytuacja mogłaby jednak być znacznie gorsza. – Bez środków pomocowych wyniki byłyby jeszcze słabsze. Zapewne wystąpiłyby też problemy z płynnością finansową i z utrzymaniem taboru – stwierdził przedstawiciel PKP SA. Przyznał też, że sytuacja w drugiej połowie listopada i w grudniu pozostaje niewiadomą. Nie wiadomo też jeszcze, kiedy pandemia się skończy i jak dalej będą zmieniać się statystyki przewozowe.
– Najważniejsze, by po zakończeniu epidemii łańcuchy dostaw i pasażerowie mogli powrócić już bez ograniczeń. Bez tego sytuacja trwale się nie poprawi. Dopóki to nie nastąpi, należy jednak utrzymać programy inwestycyjne, które zostały zaplanowane – postulował Olszewski. PKP SA proponuje też wydłużenie o rok czasu rozliczania projektów dofinansowywanych przez Unię Europejską. – Mamy pewne przesunięcia czasowe. Zmiana terminu z 2023 na 2024 r. pomogłoby nam spokojnie dokończyć inwestycje dworcowe – przyznał. Jak dodał, wobec pogorszonej przez pandemię sytuacji finansowej spółki kolejowe będą potrzebowały pomocy w gromadzeniu wkładu własnego dla kolejnych inwestycji.