PKP Polskie Linie Kolejowe na dzisiejszym objeździe technicznym linii nr 20 zapowiedzieli powrót pociągów między Warszawą Zachodnią (peron 8) a Warszawą Gdańską od 21 października. W pierwszym okresie pociągi będą jeździć z prędkością do 60 km/h. W briefingu wziął udział też Patryk Jaki, jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy. W swoim wystąpieniu pomylił stacje, a dziennikarzy zadających pytania o charakter jego udziału w konferencji przyrównał do działaczy PO.
Kończą się prace na przebudowie linii 20 łączącej Warszawę Zachodnią (peron 8) i Warszawę Gdańską. Jak zapowiadają PKP PLK, pociągi wrócą od 21 października. Miały już jeździć wiosną, ale konieczność przeniesienia historycznych bunkrów, które konserwator objął ochroną w czasie trwania robót, przyczyniły się do wydłużenia prac.
Pociągi pojadą 60 km/h– Możemy obejrzeć ciężką pracę PKP PLK i wykonawców, którzy wspólnie rozwiązywali problemy na budowie i podejmowali działania, by ta linia została jak najszybciej udostępniona mieszkańcom. W niedzielę ruszy na tej linii ruch – 40 par pociągów w dobie, co świadczy o tym, że ta linia jest potrzebna i ważna z punktu widzenia mieszkańców Warszawy – mówił Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury. Jak zwrócił uwagę, poprawi się integracja z komunikacja miejską. – Mamy dwie nowe stacje – Warszawa Koło i jeszcze realizowany przystanek Warszawa Powązki. W trakcie prac projektowych, na ich ukończeniu, jeden z radnych, Maciej Binkowski, dostrzegł, że nie ma przejścia na drugą stronę torów. Należało to zmienić – wskazywał Bittel.
– Tą linią będziemy mogli bezpośrednio dojechać z Legionowa i Ciechanowa do Warszawy Gdańskiej [i Zachodniej – red.]. To alternatywna trasa dla linii średnicowej, dzięki czemu ruch będzie mógł rozkładać się równomiernie. Czas przejazdu z Warszawy Zachodniej do Warszawy Gdańskiej wyniesie ok. 10 minut – mówił Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK. Jak dodawał, prędkość na linii od niedzieli będzie wynosić do 60 km/h. – To ruch aglomeracyjny, ta prędkość jest wystarczająca – dodawał prezes.
Linię otwiera też Patryk JakiW konferencji, która miała miejsce na przystanku Warszawa Koło przy Obozowej, wziął też udział Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na urząd prezydenta Warszawy. – Zintegrowanie systemu komunikacji szynowej to najważniejsze wyzwanie, które stoi przed Warszawą. Cieszę się, że udaje się to robić we współpracy z rządem. To przyszłość Warszawy, która potrzebuje nowych impulsów rozwojowych. Może je zapewnić nie wojna, tylko współpraca z rządem – mówił Patryk Jaki. – Otwieramy kolejną stację, która pozwoli skomunikować duże osiedla na Woli z pozostałą częścią Warszawy. Szczególnie ten element stacji jest ważny, gdyż będzie prowadził do stacji metra – wskazywał na peronie przystanku Warszawa Koło Patryk Jaki.
Kandydat był następnie dopytywany przez Jarosława Osowskiego z Gazety Stołecznej o wspomnianą przesiadkę do… metra na stacji Koło. – Ja tego nie powiedziałem, już naprawdę… Ta stacja doprowadzi do stacji metra Dworzec Gdański. To, co wyprawia Gazeta Wyborcza przechodzi już wszelkie granice. Zaproście od razu polityków Platformy, niech nam zadają pytania, po co będziemy udawać – odpowiadał zirytowany Jaki. – Nie ma też przystanku autobusowego i tramwajowego, żebyśmy byli precyzyjni. Lotniczego też nie ma – ironizował Patryk Jaki, choć – jak wskazywał w odpowiedzi dziennikarz – zarówno przystanki tramwajowe, jak i autobusowe na Obozowej w pobliżu stacji są.
Patryk Jaki odnosił się też do charakteru, w jakim brał udział w konferencji. – Jestem członkiem tego rządu, również głosowałem za środkami, które pozwoliły zrealizować ten program [Krajowy Program Kolejowy – red.] i jestem z tego dumny. Gdyby to zrealizowała wcześniej ukochana przez pana PO, to nie mielibyśmy takich problemów – wskazywał Patryk Jaki. – Ja nie dostrzegłbym, bez tego pytania, kampanii wyborczej – dodawał Andrzej Bittel.
fot. WU