Prezes PKP PLK spotkał się wczoraj z zarządem spółki Energopol Szczecin, która na początku miesiąca złożyła w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Jak podkreślił, wykonawca dalej chce realizować ogromny kontrakt na budowę łódzkiego tunelu średnicowego i nie przekazał żadnych niepokojących informacji w tym zakresie. Przygotowania są kontynuowane.
Energopol Szczecin, lider konsorcjum budującego łódzki tunel średnicowy, złożył wniosek o upadłość. Niebawem wykonawca miał rozpoczynać budowę szybu startowego dla tarczy TBM, której zadaniem będzie wydrążenie tunelu. Rzecznik spółki zapewnia jednak, że Energopol pozostanie członkiem konsorcjum, a terminowi ukończenia inwestycji nic nie zagraża. Więcej na ten temat
piszemy tutaj.
Wczoraj przedstawiciele firmy przeprowadzili rozmowy z głównymi inwestorami dla poszczególnych kontraktów – GDDKiA oraz PKP PLK. – Potwierdzam, w dniu wczorajszym spotkaliśmy się z zarządem Energopolu. Wykonawca podtrzymał, że chce kontynuować realizację inwestycji – powiedział specjalnie dla "Rynku Kolejowego" prezes PKP PLK Ireneusz Merchel. – Prowadzone są przygotowania, są uzgadniane dokumentacje, w produkcji jest również tarcza, czyli najważniejszy element potrzebny do wykonania tunelu – wymienił prezes.
– Energopol w żaden sposób nie wskazywał, że nie wykona tej inwestycji. Już wcześniej odbywały się spotkania w siedzibie Ministerstwa Infrastruktury z udziałem Energopolu i PKP Polskie Linie Kolejowe. Nie było żadnych niepokojących informacji – zapewnił prezes PKP PLK. Na pytanie, czy interesy inwestora i podwykonawców są właściwie zabezpieczone w świetle wniosku o upadłość wykonawcy podkreślił, że nawet gdyby doszło do "najgorszej sytuacji", zawarta umowa zawiera odpowiednie klauzule. – Przećwiczyliśmy to już
na przypadku Astaldi – przypomniał.
– Wniosek o upadłość nie jest równoznaczny z ogłoszeniem upadłości. To jeszcze długa i zawiła droga prawna. Zarząd Energopolu podtrzymuje, że chce kontynuować prace na tym projekcie i te prace są prowadzone – powtórzył prezes Merchel.