PKP Polskie Linie Kolejowe zareagowały na artykuł "Rynku Kolejowego" na temat budowy kolejnego przystanku kolejowa z dala od osiedli – w świętokrzyskim Mnichowie. Jak podkreśla zarządca infrastruktury, mieszkańcy stracili tu połączenia autobusowe po otwarciu drogi ekspresowej S7.
PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na budowę nowego przystanku Mnichów przy linii kolejowej nr 8 na odcinku między Kielcami a Krakowem. To kolejna inwestycja z programu przystankowego, której zasadność budzi poważne wątpliwości –
pisaliśmy 31 października. Nowy przystanek ma bowiem znaleźć się ok. 2 kilometrów na zachód od serca wsi – w podobnej odległości, jak istniejący już przystanek Miąsowa.
Co w specyfikacji?
Na platformie zakupowej PKP PLK pojawiła się specyfikacja zamówienia. Nowy peron ma mieć 150m długości (+50 metrów rezerwy), a więc jednocześnie dłuższy niż korzystające z linii pociągi regionalne i krótszy, niż perony sąsiedniego przystanku Miąsowa (200 m). Pojawią się urządzenia przejazdowe, w związku z czym kategoria przejazdu wzrośnie z D do B. Jak czytamy, budowa peronów ograniczy trójkąty widoczności na przejeździe kolejowym – przez który, oprócz pociągów regionalnych, będą przejeżdżać również szybkie pociągi PKP Intercity. Sześć lat temu
doszło na nim do śmiertelnego wypadku – w oplu astra który wjechał pod pociąg – zginęły dwie kobiety.
PLK planuje w ramach inwestycji przebudowę sieci trakcyjnej i torów, ale tylko na odcinku 800 metrów. Zupełnie nie wiadomo, jak duże będą utrudnienia w ruchu pociągów – zaproponuje to wykonawca. W Programie Funkcjonalno-Użytkowym nie zapisano konieczności synchronizacji zamknięć torowych z pracami przy drugim nowym peronie na tym szlaku, w Podchojnach, którego budowa zakończy się wcześniej.
Wykluczeni komunikacyjnie przez drogę ekspresową
Rzecznik prasowy PKP PLK Karol Jakubowski przesłał do redakcji stanowisko zarządcy infrastruktury w tej sprawie. – Zgodnie z założeniami „Rządowego Programu budowy lub modernizacji przystanków kolejowych na lata 2021-2025” do rozpoczęcia inwestycji konieczny był wniosek np. lokalnych władz w sprawie zwiększenia dostępności do pociągów. To wskutek działań podjętych przez Gminę Jędrzejów, projekt budowy przystanku Mnichów został przeniesiony z listy rezerwowej tzw. Programu Przystankowego na podstawową – poinformował rzecznik nieco omijając fakt, w jaki sposób przystanek pojawił się na rzeczonej liście.
Jak czytamy, gmina Jędrzejów uzasadniała potrzebę budowy przystanku Mnichów pozbawieniem 940 mieszkańców tej miejscowości dostępu do transportu zbiorowego po oddaniu do użytku drogi ekspresowej S7, jak również „bogatymi walorami krajobrazowymi” Mnichowa.
Tłumaczenie to wyraźnie kłóci się z licznymi twierdzeniami Ministerstwa Infrastruktury, które otwierając każdą nową drogę ekspresową – w tym kolejne odcinki S7 – mówi, że w ten sposób walczy z wykluczeniem komunikacyjnym – wbrew definicji tego zjawiska, które mówi o braku dostępu do komunikacji publicznej, a nie do dróg wysokiej przepustowości.
Zjawisko to dla osób zajmujących się transportem publicznym i wykluczeniem komunikacyjnym nie jest niczym nowym. W całym kraju oddawanie nowych dróg ekspresowych często zwiększa problemy transportowe w skali lokalnej, nie tylko odcinając od siebie części miejscowości, ale też poprzez likwidację przystanków autobusowych czy "tunelowanie" tras prywatnych autobusów, którym nie opłaca się jeździć przez mniejsze miasta.
Mówił o tym burmistrz Jędrzejowa Marcin Piszczek, przy okazji zgłaszania wniosku o budowę przystanków w Podchojnach i w Mnichowie do programu Kolej Plus: – Problem pojawił się parę lat temu, kiedy przy drodze ekspresowej numer 7 "poznikały" przystanki. Jak wiemy, przy ekspresówkach przystanki nie mogą funkcjonować, dlatego przystanki zostały przeniesione na drogi serwisowe. Z czasem okazało się, że przewoźnicy niechętnie chcą zjeżdżać na poboczne drogi. Rezygnowali z kursów, ze względu na ich nierentowność. Wiele było rozmów na ten temat z przewoźnikami i z mieszkańcami, którzy sygnalizowali problem. W niektórych miejscowościach udało się go w jakimś stopniu rozwiązać – tłumaczył burmistrz
cytowany przez Echo Dnia.
Do programu Kolej Plus, który preferował duże inwestycje liniowe, projekt nie został wybrany. Po tej porażce samorząd dalej zabiegał w PKP PLK o utworzenie przystanków, przedstawiając listy osób popierających budowę przystanków osobowych. Jak dodaje rzecznik PKP PLK, obecnie na ponad 12-km szlaku Miąsowa – Jędrzejów nie są zlokalizowane przystanki osobowe; pomija przy tym fakt, że PLK planuje zbudować wspomniany
przystanek Podchojny na tym szlaku – 30 września podpisano już
nawet umowę z wykonawcą ponad 5,5 mln zł, w którym udział wzięli m.in. wiceminister infrastruktury, posłowie, samorządowcy i mieszkańcy wsi.
Skrócenie drogi dojścia?
Do kwestii zagęszczania przystanków należy jednak odnieść się głębiej, ponieważ nowy przystanek ma powstać w 222km linii, a więc mniej niż 3 km od przystanku Miąsowa, za to 9 km od Jędrzejowa. Na tym odcinku linia przebiega po łuku, w związku z czym przystanek Miąsowa znajduje się w takiej samej odległości od Mnichowa, jak ten który ma zostać wybudowany.
rys. openrailwaymap.org
Według map, w odległości do 15 minut pieszo od nowego przystanku mieszka... tylko 28 osób.
PKP PLK podkreśla również, że budowa przystanku Mnichów uzyskała pozytywne opinie Marszałka Województwa Świętokrzyskiego i Świętokrzyskiego Zakładu Polregio w Kielcach. Dodatkowo, na potrzeby Programu Przystankowego Marszałek Województwa Świętokrzyskiego "wskazał na najwyższy priorytet budowy przystanku Mnichów oraz zadeklarował zatrzymanie minimum 14 par pociągów/dobę".
Karol Jakubowski z PKP PLK twierdzi, że budowa przystanku Mnichów skróci drogę dojścia na przystanek kolejowy wszystkim mieszkańcom tej miejscowości o od 100 do 3100 metrów. –Droga dojścia do najbliższej stacji Miąsowa w śladzie dawnej drogi krajowej nr 7 jest nieoświetlona i nie posiada chodnika. Alternatywna droga polna nie jest zaś dostępna dla podróżnych w czasie złych warunków atmosferycznych i nie posiada legalnego przejścia na peron stacji Miąsowa – zaznacza. Tu znów możemy się na chwilę zatrzymać, ponieważ planowana droga dojścia do przystanku Mnichów wcale nie wygląda lepiej, niż opisana dla przystanku Miąsowa:
fot. Google Maps
Jeszcze bardziej zastanawiająca jest informacja o braku legalnego dojścia na peron Miąsowa. Zarówno na
filmach z przejazdu pociągiem, jak i na fotomapie widać, że rzeczywiście, przejście na peron przez tory jest możliwe wyłącznie od strony północnej, podczas gdy zabudowa okolicy zdecydowanie przeważa od południa – widać nawet przedept wskazujący na częste, nielegalne wchodzenie na perony.
fot. Google Maps
– Z Programu Przystankowego planuje się także budowę 10 miejsc parkingowych wraz z drogą dojścia – informuje jeszcze rzecznik i dodaje, że 30 sierpnia 2023 r. została zawarta umowa z Gminą Jędrzejów w sprawie przejęcia w zarządzanie infrastruktury parkingowej i drogowej po jej wybudowaniu przez PLK SA.
Zamiast podsumowania
Czy zamiast budować nowy przystanek za miliony złotych, wydłużać czas przejazdu pasażerom korzystającym z kolei i podnosić koszty funkcjonowania linii i przewozów nie lepiej byłoby zadbać o bezpieczne drogi dojścia do istniejącego przystanku i ewentualnie zapewnić do niego dodatkowy transport autobusowy i miejsca parkingowe? Odpowiedź pozostawiam Czytelnikom.