PKP Cargo zamierza sprzedać PKP PLK spółkę Cargotor – czytamy w najnowszym komunikacie giełdowym PKP Cargo. Jeśli strony dojdą do porozumienia w sprawie szczegółów transakcji, infrastruktura przeładunkowa w Małaszewiczach przejdzie wkrótce we władanie zarządcy ogólnopolskiego. Część branży wysuwała taki postulat od lat.
Zarząd spółki poinformował o podpisaniu listu intencyjnego z PKP PLK. Obie strony zamierzają podjąć działania zmierzające do nabycia przez PKP PLK całości udziałów Cargotor od PKP Cargo. Jak uzasadniają, spółka – zarządzająca Rejonem Przeładunkowym Małaszewicze – planuje rozpocząć w najbliższym czasie
ogromne inwestycje infrastrukturalne. Park Logistyczny Małaszewicze ma stać się polską bramą do Nowego Jedwabnego Szlaku, rozwiązując odczuwalny od dawna problem z przepustowością kolejowego przejścia na granicy polsko-białoruskiej. Wart ok. 4 mld zł program inwestycyjny ma zostać dofinansowany z funduszy Unii Europejskiej
Synergia inwestycji, równość w dostępie
Inwestycjom Cargotoru będą towarzyszyły prowadzone przez PKP PLK działania uzupełniające. – Strony przewidują, że transakcja nabycia udziałów w Cargotor przez PKP PLK spowoduje efekt synergii w ramach realizacji ww. inwestycji – stwierdzono w komunikacie. Negocjacje mają zakończyć się najpóźniej w czerwcu przyszłego roku.
Zdaniem prezesa Fundacji ProKolej dr. Jakuba Majewskiego przeniesienie do PKP PLK zarządzania siecią linii w całym w rejonie przeładunkowym Chotyłów-Małaszewicze-Terespol jest rozsądną decyzją. – Po wielu latach sporów wokół równego traktowania przewoźników, standardów bezpieczeństwa, organizacji ruchu pociągów oraz stawek dostępu do infrastruktury doszliśmy do scenariusza zapisanego już dawno temu w ustawie o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP. Bo zarządzanie strategicznymi liniami kolejowymi oraz niezbędnym do tej działalności majątkiem to zadanie właśnie PKP PLK – argumentuje ekspert.
Jak dodaje, z wnioskiem o taką zmianę fundacja wystąpiła do ministra infrastruktury już przed kilkoma laty, po wydaniu przez Komisję Europejską decyzji C(2016) 4142 z 06.07.2016 r. w sprawie strategicznego znaczenia infrastruktury kolejowej regionu przygranicznego Małaszewicze/Terespol. – Kibicujemy wszystkim zaangażowanym w ten proces stronom i liczymy, że zespół linii, stacji i obiektów umożliwiających pokonywanie granicy europejskiego systemu kolejowego stanie się wkrótce integralną częścią ogólnopolskiej sieci kolejowej – deklaruje Majewski.
Czy dojdzie do obniżki stawek?
Dotychczasowy stan – według prezesa fundacji – osłabiał kontrolę i koordynację łańcucha przewozowego w ramach Transeuropejskiej sieci kolejowej TEN-T oraz europejskiego korytarza towarowego RFC8 Morze Północne – Morze Bałtyckie. Odbijało się to na całym szlaku tranzytowym łączącym Chiny, Azję Centralną i Europę Wschodnią z Unią Europejską. – Problemy systemowe doprowadziły również do powstania barier o charakterze ekonomicznym. Obowiązujące w rejonie przeładunkowym Chotyłów-Małaszewicze-Terespol stawki dostępu do infrastruktury były i są bowiem wielokrotnie wyższe, niż w przypadku pozostałych strategicznych elementów sieci kolejowej Polski. Na przykład, w porównaniu do PKP PLK SA, opłaty za minimalny dostęp do infrastruktury są tu wyższe o 454% dla lokomotyw luzem (masa 100 t), o 505% dla pociągów o masie 1000 t, o 636 dla pociągów o masie 2000 t, a dla pociągów o masie 3000 t o 671%, niż w aktualnym cenniku narodowego zarządcy. W przypadku dostępu do urządzeń związanych z obsługą pociągów różnice są jeszcze bardziej drastyczne – wyliczono w piśmie ProKolej do Ministerstwa Infrastruktury, datowanym na luty 2017 r.
Cargotor zarządza dziś szerokotorową linię 60 (Terespol – Kobylany) oraz liniami normalnotorowymi: 865 (Magdalenka – Małaszewicze Centralne), 866 (Magdalenka – Małaszewicze Rozrządowa), 867 (Małaszewicze Centralne – Małaszewicze) i 906 (Chotyłów – Bór). Linie te zapewniają dostęp do 19 zarządzanych przez spółkę terminali oraz bocznic, z których 16 ma dostęp do obu szerokości torów.