W miniony weekend, wbrew zapowiedziom, nie odbyła się wycinka drzew na trasie do Szklarskiej Poręby. PKP Polskie Linie Kolejowe zapewniają jednak, że sytuacja na linii jest na bieżąco monitorowana, a PLK są w stałym kontakcie z przewoźnikami.
Przypomnijmy, że w piątek 9 stycznia Koleje Dolnośląskie zdecydowały o wstrzymaniu ruchu pomiędzy Jelenią Górą i Szklarską Porębą, po tym, jak pociąg KD po raz drugi w krótkim odstępie czasu uderzył (na odcinku pomiędzy Piechowicami i Szklarską) w drzewo. Władze KD zarzuciły PLK źle przeprowadzoną wycinkę drzew podczas niedawnej modernizacji linii. PLK odpowiedziały, że wycinka w pasie kolejowym (ok. 15 m z każdej strony torów) prowadzona była w porozumieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, jednocześnie jednak zapowiedziana została na weekend dodatkowa wycinka drzew i krzewów. KD przywróciły kursowanie pociągów do Szklarskiej – ze zmniejszoną prędkością – wczoraj przed południem.
Ze względu na trudne warunki atmosferyczne, nie doszło do niej. Rzecznik PLK Mirosław Siemieniec informuje jednak, że zarządca infrastruktury na bieżąco monitoruje sytuację. – Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami. Obecnie na trasie Jelenia – Szklarska kursują wszystkie pociągi. Miniony weekend, ze względu na bardzo silny wiatr, służby techniczne wykorzystały tylko do wycinki i usuwania opadłych konarów i gałęzi. Cały czas wzmocniony jest nadzór i monitoring linii, odbywają się patrolowe przejazdy drezyną. Jesteśmy również w kontakcie z leśnikami, z którymi również ustalamy zakres współpracy przy usuwaniu drzew zagrażających trasie kolejowej. Prace muszą obejmować tylko te drzewa, które faktycznie mogą zagrozić pociągom – mówi „RK” Mirosław Siemieniec.
Linia do Szklarskiej ma szansę być ważna w obsłudze nie tylko dla dowozu turystów w Karkonosze. Władze KD mają nadzieję, że wzrośnie rola tej trasy w obsłudze codziennych dojazdów do pracy i szkoły. KD chcą namówić władze Szklarskiej Poręby do zorganizowania autobusów „dowozowych” do kolei.