Władze gminy Ustrzyki Dolne są zainteresowane nieodpłatnym przejęciem od PKP, nieużywanego i niszczejącego budynku dworca. Spółka jednak twardo stoi na stanowisku, że może przekazać obiekt, ale odpłatnie.
Pisma w tej sprawie, miesiącami krążą pomiędzy zainteresowanymi stronami, a tymczasem zabytkowy obiekt niszczeje. Mimo, że dworzec już dłuższy czas stoi zamknięty, dyrekcja PKP cały czas przekonuje, że budynek jest jej potrzebny.
„ - Sprawa tego dworca to jeden z największych obecnie problemów w mieście – nie ukrywa burmistrz Henryk Sułuja. - Wiele razy jeździłem do dyrekcji PKP w Krakowie, ale rozmowy nic nie dały.„
Ĺšródłem problemów jest interpretacja przepisów, którą każda ze stron przekłada na swoją korzyść. Samorząd uważa, że w szczególnych przypadkach kolej może bezpłatnie przekazać swoje mienie gminie. PKP ma jednak odmienne zdanie w tej sprawie i twierdzi, że może co najwyżej wydzierżawić dworzec. Cała sytuacja niekorzystnie odbija się zarówno na mieszkańcach, jak i turystach zwiedzających Bieszczady. ” - Goście wypoczywający w Bieszczadach nie mogą pojąć, jak w mieście uważanym za turystyczne może od miesięcy trwać taka sytuacja - mówi pracownica punktu informacyjnego Bieszczadzkiego Parku Narodowego. - Dobrze by było, gdyby władzom Ustrzyk udało się załatwić sprawę dworca przed zimą.”
Więcej