PKP Intercity po raz drugi nie doprowadziło do skutku przetargu na wynajem dziesięciu lokomotyw elektrycznych. Jedyna oferta Seville Rail Rent została odrzucona.
Drugi
przetarg rozpisany przez PKP Intercity, dotyczący wynajmu łącznie dziesięciu elektrowozów, ponownie zakończył się braku rozstrzygnięcia, jakiego oczekuje operator. Firmy miały szansę złożyć spółce ofertę nawet na dwa elektrowozy (w przetargu było pięć zadań), ale sprawnych elektrowozów (zwłaszcza mogących poruszać się z prędkością 160 km/h) na tyle mocno brakuje na rynku, że nikt, poza Seville Rail Rent, nie zgłosił się do przetargu. Tym razem przyczyną, dla której PKP Intercity odrzuciło ofertę, było „nieprawidłowe wniesienie wadium na wszystkie pięć części zamówienia”.
Na początku marca
rozmawialiśmy z zarządem PKP Intercity odnośnie oferty spółki, która chciała zaoferować przewoźnikowi belgijskie lokomotywy. – Jeśli te lokomotywy zostaną spolonizowane, chętnie weźmiemy pod uwagę ofertę firmy – powiedział krótko Jarosław Oniszczuk, członek zarządu spółki odpowiedzialny za eksploatację. Bez przygotowania ich do kursowania po krajowej sieci kolejowej lokomotywy „mają prawo na polskich torach stać, ale na pewno nie prowadzić pociągi”. Warto odnotować, że SRR oczekiwał od PKP Intercity większej kwoty, niż w pierwszym przetargu. Nie ma to jednak większego znaczenia.
Spółka podkreśla, że na rynku nie ma dostępnych lokomotyw „od ręki”, jednak sytuacja nie jest jeszcze na tyle dramatyczna, by z tego powodu odwoływać pociągi. PKP Intercity ratuje się podsyłami sprawnych lokomotyw w ramach rozkładowych pociągów, np. z Krakowa do Warszawy. W ten sposób organizuje im obiegi.
Sytuacja będzie musiała poprawić się do czerwca, gdy na tory wyjeżdżają dodatkowe pociągi. Od czerwca spółka powinna jednak dysponować już większą liczbą nowych Flirtów i lokomotywami EP09, wracającymi z napraw w Mińsku Mazowieckim.