PKP Intercity przygotowuje się do zmiany paradygmatu w sprawie dostawy wielkopojemnych składów. Zapytał producentów o ofertę dostawy nowych piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych.
Przygotowywany od wielu lat zakup zestawów wagonów piętrowych wraz z lokomotywami w systemie push-pull to jedna z największych porażek inwestycyjnych przewoźnika. Sam przetarg, który poprzedziły lata przygotowań,
trwa już ponad dwa lata, ale mimo ustępstw na rzecz producentów w powtórce postępowania, nie ma praktycznie szans na jego rozstrzygnięcie.
Jedyna oferta, złożona przez Pesę i Newag opiewa na 8,5 miliarda złotych i znacznie przekracza budżet, określony na ponad 6,5 miliarda złotych. Zarząd przewoźnika zapowiadał ostatnio w mediach zmianę podejścia do tego zakupu, mimo obowiązującej od lat strategii taborowej. Przewoźnik opublikował właśnie zapytanie ofertowe (RFI) w tym zakresie.
Przedmiotem zapytania jest dostawa fabrycznie nowych piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych w dwóch wariantach: I wariant: o długości pojazdu ≤ 200 m w tym liczba miejsc siedzących nie mniej niż 650 dla jednego pojazdu, łączna ilość miejsc sieczących dla dostarczanych wszystkich składów ≥ 24 700; II wariant: długość pojazdu ≤ 150 m, łączna ilość miejsc sieczących dla dostarczanych wszystkich składów ≥ 24 700. W pociągach ma być przestrzeń gastronomiczna z dwiema maszynami vendingowymi: na napoje ciepłe oraz na napoje zimne i przekąski. Oraz strefa dziecięca.
Prędkość maksymalna pociągów została określona na 200 km/h. Takie piętrowe pociągi dalekobieżne, typu Kiss
produkuje w Polsce Stadler.