- Liczyliśmy na większe wsparcie Ministerstwa Infrastruktury przy procesie usamorządowiania PKP Przewozów Regionalnych – mówi w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Władysław Husejko, marszałek woj. zachodniopomorskiego.
Paweł Rydzyński, „Rynek Kolejowy”: Co jest przyczyną obecnej, patowej sytuacji w stosunkach obu przewoźników?
Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego: Obecnej sytuacji w stosunkach PKP IC oraz PKP PR nie da się opisać jednym słowem. Wszelkie uproszczenia nie oddadzą rzeczywistej sytuacji, mogą być dla niektórych krzywdzące i dodatkowo powodować niepotrzebne napięcia i konflikty. A nie o to chodzi. Owszem, konieczna jest rzetelna, wnikliwa diagnoza, która pozwoli wskazać niezbędne działania naprawcze i rozwiązać problem. W tej chwili potrzebne są merytoryczna dyskusja i porozumienie oraz szerokie współdziałanie. Jak wykazuje doświadczenie, często wielkim przedsięwzięciom stawiają tamę liczne drobne błędy, zwyczajny brak wyobraźni, niesprzyjający splot okoliczności zewnętrznych. W przypadku kolei musimy pamiętać, że od lat wciąż trwa proces restrukturyzacji, który wciąż nie doprowadził do ustalenia ostatecznych zależności między spółkami dawnego PKP, uporządkowania kwestii własnościowych czy wyłączenia ze struktur PKP SA zarządcy infrastruktury kolejowej, jakim jest PKP Polskie Linie Kolejowe.
Jakie są posunięcia właścicieli PKP PR, czyli urządów marszałkowskich, aby rozwiązać obecną sytuację, w której konta PKP PR są zablokowane, a ministerstwo nakazało przewoźnikowi zapłatę ogromnych pieniędzy na rzecz spółek z Grupy PKP?
PKP Przewozy Regionalne są spółką prawa handlowego i jako takie posiadają swoje organy statutowe, które zgodnie z prawem odpowiadają za odpowiednie zakresy działalności. Marszałkowie wpływają oczywiście na kształt tych organów oraz mogą wpływać na strategię firmy poprzez uchwały zgromadzenia wspólników. Jednak kompetencje i odpowiedzialność w zakresie bieżącej działalności spółki spoczywają w rękach zarządu, którego posunięcia są na bieżąco monitorowane przez radę nadzorczą spółki.
Czy marszałkowie powinni doraźnie ingerować w działalność PKP PR?
Nie. Oczywiście, jako przedstawiciele współwłaścicieli marszałkowie włączają się w sprawach najistotniejszych, jak to miało miejsce na przykład podczas ostatniego spotkania z Ministrem Infrastruktury. W mojej opinii zarząd spółki musi zintensyfikować prace nad restrukturyzacją firmy, w tym zatrudnienia. Wiele kontrowersji budzi liczebność i koszt działalności centrali spółki. Bardzo ważne jest usamodzielnienie oddziałów spółki, co zagwarantuje pełną transparentność finansową oraz wymusi lepsze gospodarowanie zasobami – działania w tym zakresie zostały już podjęte. Ważne, że po raz pierwszy podejmowane są kroki w kierunku zwiększania i „uszczelniania” przychodów. Zaryzykuję stwierdzenie, że bez usamorządowienia, dziś nawet nie marzylibyśmy o tym wszystkim, tkwilibyśmy w niebezpiecznym, destruktywnym marazmie. Podkreślić trzeba, że wszystkie te działania leżą w dobrze pojętym interesie ogółu: podróżnych, pracowników oraz właścicieli. Są one niezbędne dla trwałości firmy i jej szansy rozwoju – co jest równoznaczne z bezpieczeństwem miejsc pracy i gwarancją ciągłości usług.
Jak ocenia Pan działalność Ministerstwa Infrastruktury w tej sprawie?
Strona samorządowa nigdy nie ukrywała swoich opinii na żadnym z etapów usamorządowienia PKP PR i tak jest do dziś. Liczyliśmy na większe wsparcie ze strony ministerstwa. Otwarcie mówiliśmy o naszych obawach związanych z wyłączeniem Oddziału Przewozów Międzywojewódzkich z PKP PR, wątpliwościach co do realności założeń finansowych, w szczególności wyniku finansowego spółki w latach 2008 i 2009, przyjętych w biznesplanie stanowiącym podstawę negocjacji. Po czasie okazuje się, że nasze opinie były uzasadnione. Dziś jednak nie mamy czasu na ponowne rozważanie, kto miał więcej racji.
Jakie będą dalsze losy samorządowej spółki?
Liczymy na rzeczową współpracę w budowie nowego systemu kolejowych przewozów regionalnych, w którym PKP PR odgrywa istotną rolę. Wspólnie musimy zadbać o sprawne wykorzystanie środków finansowych zagwarantowanych w porozumieniu z 9 grudnia 2008 r. Część z nich wymaga stworzenia procedur lub rozwiązań prawnych pozwalających na realne wykorzystanie tych środków. Załatwienie tych spraw wymaga sprawnego współdziałania.
Czy istnieje niebezpieczeństwo zaprzestania świadczenia usług przez PKP PR?
Jeśli chodzi o niebezpieczeństwa – one zawsze istnieją, ale nie determinują naszych możliwości działania. Musimy o nich pamiętać, aby ich uniknąć, ale w pierwszym rzędzie musimy realizować nasze działania i dążyć do osiągnięcia zaplanowanych celów. Jedno jest pewne. Kolej pozostaje ważnym elementem systemu komunikacji, i musi pełnić swoją rolę. Województwa natomiast, niezależnie od okoliczności, pozostają organizatorem regionalnych kolejowych przewozów osób.
Dziękuję za rozmowę.
(rozmowa przeprowadzona przed pojawieniem się wiadomości o planach ogłoszenia upadłości PKP PR)