Zgodnie z przewidywaniami "Rynku Kolejowego", PKP Intercity przekaże podwykonawcy obsługę połączeń z Rzeszowa do Zagórza oraz do Hrubieszowa. Na tej pierwszej trasie podwykonawcą jest obecnie SKPL Cargo i to ten przewoźnik powinien wygrać postępowanie.
Przedmiotem ogłoszonego przez PKP IC zamówienia jest świadczenie usług pasażerskiego transportu kolejowego na odcinkach: Rzeszów Główny – Zagórz – Rzeszów Główny (z przedłużeniem do Łupkowa w okresie wakacji) oraz Rzeszów Główny – Hrubieszów Miasto – Rzeszów Główny przez cały okres obowiązywania kolejnego rozkładu jazdy. O tym, że przewoźnik rozważa takie rozwiązanie
pisaliśmy tutaj.
Plan z SA138 się nie udałPKP Intercity od tego roku
współpracuje z SKPL Cargo przy obsłudze połączeń TLK Karpaty i TLK Małopolska do Zagórza i Łupkowa. Dlatego to prywatny przewoźnik jest faworytem postępowania. Obsługa połączenia Rzeszów – Hrubieszów spalinowym zespołem trakcyjnym ma wyeliminować chroniczne problemy z opóźnieniami i odwoływaniem pociągów, wynikające najczęściej z awarii lokomotyw spalinowych. PKP Intercity
planowało zresztą wynająć pojazd SA138 i już teraz, własnymi siłami, zmienić obsługę taborową połączenia, jednak pomysł został zarzucony. Według informacji "Rynku Kolejowego", przyczyną było to, że pojazd podczas prób charakteryzował się niską dostępnością, co rodziło ryzyko kolejnych problemów.
Oczywiście problemy z kursowaniem IC Hetman z Rzeszowa do Hrubieszowa wcale się nie zakończyły. Np. dzisiaj (25 września) pociąg został odwołany na odcinku Hrubieszów – Rzeszów, o czym informuje strona PKP PLK (choć nie portal PKP Intercity). Średnio co tydzień pociąg jest opóźniony o więcej niż godzinę.
Są kontrowersjeInicjatywa Pociągiem do Hrubieszowa
wystosowała niedawno pismo do Ministerstwa Infrastruktury w sprawie planów likwidacji bezpośredniego połączenia Hrubieszów – Jelenia Góra i zastąpienia go pociągiem Hrubieszów – Rzeszów obsługiwanym przez podwykonawcę – spółkę SKPL. Jak czytamy w piśmie, założenie, że przesiadka będzie bezproblemowa jest błędne, co widać na przykładzie przesiadki na pociągi w Bieszczady. – Składy stają przy osobnych peronach, dodatkowo jeden prawie zawsze jest opóźniony i pasażerowie muszą się z przebieganiem między peronami pospieszyć. A będzie jeszcze gorzej, bo cały przyszły rok stacja Rzeszów Główny będzie w przebudowie, czyli zamknięta będzie część torów i peronów – piszą społecznicy, dodając, że przesiadka wcale nie będzie szybsza niż przepinanie wagonów.
– W trakcie przebudowy rzeszowskiej stacji wyłączona z użytkowania będzie część peronów. Jest więc bardzo prawdopodobne, że jeśli pociąg IC z Jeleniej Góry się spóźni, to dla składu na przesiadkę zabraknie miejsca przy peronach. Więc pasażerowie będą sobie musieli postać na deszczu lub mrozie i poczekać (...) składów SKPL nie znajdziemy w aplikacjach i na stronach pokazujących aktualne opóźnienia pociągów, więc planując podróż nie dowiemy się, czy przyjechać na stację o czasie, czy może jednak za godzinę – czytamy.
Społecznicy zauważają też, że 4-godzinną podróż trzeba będzie odbyć odnowionym, ale wysłużonym szt-em SKPL zamiast klimatyzowanymi wagonami z gniazdkami 230V przy każdym siedzeniu i regulowanymi fotelami w standardzie IC.