W przededniu sezonu rowerowego PKP Intercity nie ma ani jednego wagonu, który mógłbym zabrać na pokład większą liczbę rowerzystów.
W ostatnim sezonie letnim PKP Intercity miało jeszcze dwa wagony typu 609A w służbie. To specyficzne pojazdy, w których większość przestrzeni przeznaczona jest do przewozu jednośladów, a pozostałe przedziały służą do przewozy ich właścicieli. Po raz ostatni można było je zobaczyć w pociągu TLK Hańcza z Krakowa przez Warszawę i Białystok do Suwałk. Chociaż wcześniej docierały także w relacjach pociągów do Wrocławia i do i do wielu innych miast.
– 14 wagonów typu 609A obecnie nie kursuje. Nie rezygnujemy jednak z ich przywrócenia do ruchu, dlatego analizujemy możliwe warianty wykonania napraw P5, o czym będziemy informować na bieżąco – napisało biuro prasowe PKP Intercity.
W lutym dowiedzieliśmy się, że po nieudanych próbach znalezienia wykonawcy modernizacji tych wagonów, PKP Intercity może przekazać prace nad nimi w ręce własnego wykonawcy – Remtraku. Nie należy się jednak spodziewać, że wejdą do służby szybciej niż za rok. Do tego czasu brak rowerowych „stodół” PKP Intercity będzie łatać, włączając do pociągów, gdzie zapotrzebowanie na przewóz jednośladów jest większe, wagony Combo. W jednym w jednym takim wagonie można jednak przewieść maksymalnie 8 rowerów, natomiast w 609A, nawet 40 rowerów.