W zeszłym roku wagonami sypialnymi podróżowało prawie dwa razy więcej ludzi niż w 2016 r. Było ich jednak mniej niż w latach wcześniejszych. Czy nowy trend wzrostowy uda się utrzymać?
Główny Urząd Statystyczny opublikował niedawno zagregowane dane dotyczące całego sektora transportu za rok 2017. Zauważyć w nich można pewne zmiany dotyczące popularności przewozów w wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia (kuszetek). W obu tych kategoriach w zeszłym roku zanotowano istotny wzrost popularności usług.
Powstanie specjalna zakładka na stronie internetowej W 2016 r. z wagonów sypialnych skorzystało 137 tys. ludzi, a w 2017 – aż 267 tys. Mniej spektakularny był wzrost liczby podróżnych korzystających z kuszet – było ich 139 tys. wobec 110 tys. rok wcześniej. Warto jednak porównać wyniki z osiągniętymi w latach ubiegłych. W 2015 r. wagonem sypialnym lub kuszetką jechało łącznie 476 tys. osób (a więc więcej niż w 2017 r.). W 2014 r. te formy podróżowania wybrało 627 tys. osób. W 2013 r. było ich ponad milion.
Czy można zatem mówić o pewnym odbiciu się od dna tego segmentu przewozów? Jedyny w Polsce przewoźnik, który dysponuje obecnie wagonami sypialnymi i kuszetkami zapowiada, że będzie promować swoje usługi przewozu na leżąco silniej niż dotychczas. – Aktualnie przygotowujemy na swojej stronie internetowej zakładkę zawierającą kompleksową informację o ofercie podróży w wagonach z przedziałami sypialnymi oraz kuszetkami. Zadaniem tej zakładki będzie pokazanie i opisanie oferty, by w ten sposób zachęcić klientów przewoźnika do korzystania z komfortowych przejazdów nocnych – mówi Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Nie ma już blokady sprzedaży na dwie godziny przed odjazdem – Na stronie znajdzie się prezentacja dostępnych pasażerowi usług i udogodnień. Będą też dostępne zdjęcia, grafiki i wizualizacje z wnętrz przedziałów, w tym możliwość odbycia wirtualnego spaceru w każdym z typów przedziału sypialnego i z miejscami do leżenia – zapowiada nasza rozmówczyni. Przekonuje też, że pewne udogodnienia dla podróżujących nocą wprowadzono już w ciągu kilku ostatnich miesięcy.
– Przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego przewoźnik zniósł blokadę miejsc w wagonach sypialnych wstrzymującą sprzedaż na dwie godziny przed odjazdem pociągu ze stacji początkowej. W tej chwili klient może kupić bilet przez internet lub w kasie przed samym wyjazdem – przypomina przedstawicielka PKP Intercity. Mówi też, że wcześniej podróżny, który nie zdążył kupić biletu przed włączeniem blokady, mógł kupić jedynie bilet na miejsce siedzące i dopłacić do miejsca leżącego, jeśli było ono wolne, już na pokładzie pociągu. – W większości takich przypadków pasażerowie bez pewności rezerwacji rezygnowali z przejazdu – stwierdza.
Liczba wagonów sypialnych zdaniem PKP IC jest wystarczającaW rozkładzie jazdy, który wejdzie w życie w połowie grudnia, zgodnie z informacjami przewoźnika zaplanowano kursowanie podobnej liczby wagonów sypialnych i kuszet, jak obecnie (przypomnijmy, że już teraz uruchamiane są nocne pociągi, w których miejsc leżących nie ma w ogóle). – Na liczbę udostępnianych miejsc sypialnych ma wpływ zapotrzebowanie pasażerów na taką podróż. W rocznym rozkładzie jazdy 2018/2019 zapotrzebowanie na miejsca do leżenia oraz sypialne zostało oszacowane na podobnym poziomie jak dla rozkładu 2017/2018. Liczba posiadanych wagonów z takimi miejscami pokrywa to zapotrzebowanie, a ponadto przewoźnik dysponuje ich rezerwą – stwierdza Agnieszka Serbeńska.
Wciąż jednak część pociągów, np. IC Pogoria (kursuje do grudnia i zostanie zastąpiony TLK Ustronie w nowej relacji), czy IC Karkonosze, kursujące nocą, obsługiwane są przez elektryczne zespoły trakcyjne Dart lub Flirt, gdzie nie ma możliwości odbycia podróży na leżąco, a nawet przyciszenia światła w wagonach bez przedziałów. O powrocie do obsługi składami wagonowymi w tych relacjach PKP Intercity nie myśli. Prezes PKP Intercity, pomimo licznych negatywnych opinii na ten temat, uważa, że na taką
usługę istnieje zapotrzebowanie. (dop. ms)