Liczba pasażerów przewożonych przez PKP Intercity rośnie. Skrócenie czasu przejazdu i wprowadzenie nowocześniejszego taboru na tory sprawiło, że pociąg odzyskuje swoją pozycję przy planowaniu krótkich wypadów weekendowych. Niestety na kilku trasach podaż miejsc jest wyraźnie niewystarczająca.
Na sprawę zwróciliśmy uwagę w felietonie
„Czy ezety są lekiem na wszystko”, wskazując, że występuje poważny problem cyklicznego przepełnienia w pociągach kategorii IC w weekendy. Zwłaszcza w tych, które pokonują bardzo długie trasy. Do sprawy odniósł się podczas konferencji prasowej, przedstawiającej
założenia grudniowego rozkładu dalekobieżnych pociągów, Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity.
– Rośnie liczba pasażerów w naszych pociągach. Zdajemy sobie sprawę, że bilety na pociągi wyjeżdżające w piątkowe popołudnia i wracające w niedzielę są szybko sprzedawane. Patrzymy na to, jaki jest potok pasażerów, kiedy są większe piki przewozowe. Wiemy dobrze, że czasami nie jesteśmy w stanie przewieźć pasażerów jednym Dartem, możemy go jednak wydłużyć tylko kolejnym Dartem, co nie zawsze jest możliwe. Myślimy więc o tym, aby zastępować ezety w takich wypadkach składami wagonowymi. Inaczej się tego zrobić nie da – powiedział prezes PKP Intercity. Dodał również, że spółka pracuje nad nowymi ofertami taryfowymi, dzięki którymi uda się bardziej równomiernie rozłożyć popyt w weekendy.
– W weekendy będziemy wprowadzać kolejne promocje, związane też z możliwością nabycia tańszych biletów z odpowiednim wyprzedzeniem na pociągi dotąd mniej oblegane – dodał.