– Czy aby na pewno wymagania w odniesieniu do polskich przewoźników, którzy mają trudną sytuację finansową, wymagania, które są bardziej rygorystyczne niż na rozwiniętych rynkach są wymaganiami, które warto utrzymać? – pyta Grzegorz Mędza, prezes PKP Intercity.
Prezes PKP zwrócił uwagę na polskie przepisy dotyczące częstotliwości napraw wagonów są bardzo rygorystyczne – Wymogi dotyczące częstotliwości wymogów okresowych w Polsce są rygorystyczne w porównaniu z innymi krajami. W wielu krajach nie ma tak rygorystycznego wymogu czasowego, jeżeli chodzi o częstotliwość napraw. Jest to bardziej oparte na przebiegu niż na upływie czasu – zaznaczył.
Dzisiaj w odniesieniu do większości jednostek taborowych taka naprawa rewizyjna musi następować co półtora roku. Szef PKP IC zaznaczył, że jest to wymóg znacznie bardziej rygorystyczny niż na przykład w Niemczech.
– Korzystając z okazji stawiam więc pytanie: czy aby na pewno wymagania w odniesieniu do polskich przewoźników, którzy mają trudną sytuację finansową, wymagania, które są bardziej rygorystyczne niż na rozwiniętych rynkach są wymaganiami, które warto utrzymać? – pyta Grzegorz Mędza.
– Bo gdyby to nie było 18 miesięcy, a na przykład 24 lub 36. My zwróciliśmy się do Urzędu Transportu Kolejowego już parę miesięcy temu z wnioskami w tej sprawie, proponując 36 miesięcy. Gdyby była taka zmiana zaakceptowana, my mamy właściwie natychmiast inną sytuacje taborową – ujawnia.
Czytaj też: