PKP Intercity przygotowuje właśnie wniosek do UE o dofinansowanie inwestycji w szybkie składy zespolone. Jak mówi Krzysztof Celiński, prezes firmy, w rozmowie z "Pulsem Biznesu", Intercity muszą szybciej jeździć, albo czeka je marginalizacja.
Prezes w dzienniku zapewnił, że do mistrzostw Euro 2012 gotowych będzie kilka szybkich składów.
Bez przyspieszenia pociągów do 220 km/h na kluczowych trasach z Warszawy do Krakowa, tak by podróż trwała mniej niż dwie godziny, kolej nie będzie mogła rywalizować z transportem samochodowym i lotniczym, a to będzie oznaczać dla PKP IC marginalizaję.
Zapytany konieczność kupowania szybkich składów zespolonych, na które kolei nie stać, prezes Celiński wyjaśnił w "PB", że "pociąg to nie garnitur, by po roku kupować nowy". Dlatego też konieczny jest zakup od razu szybkich pociągów, które będą jeździć na naszych torach przez kolejnych kilkadziesiąt lat, kiedy uda się zmodernizować całą infrastrukturę.