Trwa referendum strajkowe w PKP Cargo. Członkowie Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych domagają się podwyżek z wyrównaniem za ubiegły rok, ale także przyjęcia planu naprawczego, który pozwoli przewoźnikowi odzyskać pozycję na rynku.
Przypomnijmy: w grudniu ubiegłego roku osiem organizacji związkowych, w tym Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych, nie zaakceptowało warunków porozumienia w sprawie podwyżek, wynegocjowanego przez zarząd przewoźnika z trzema największymi związkami (NSZZ Solidarność, Federacją Związków Zawodowych Kolejarzy i Solidarność 80). Działacze ZZMK odwołali się w tej sprawie do ministra aktywów państwowych Borysa Budki. 10 stycznia 2024 r. związki nie doszły do porozumienia z zarządem – sporządzono protokół rozbieżności. Następnie odbyły się cztery spotkania mediacyjne (31 stycznia, 6 i 28 lutego oraz 25 marca br.), jednak rozbieżności nie udało się usunąć.
Według PKP Cargo groźba strajku generalnego jest realna, jednak wciąż istnieje szansa, że do takiej formy protestu nie dojdzie. – Spółka prowadzi intensywny partnerski dialog ze stroną społeczną. Mamy nadzieję, że wspólnie uda nam się wypracować rozwiązania znacząco poprawiające sprawność operacyjną naszej organizacji, co znajdzie odzwierciedlenie w redukcji kosztów przy zachowaniu satysfakcji klientów – czytamy w komunikacie przewoźnika.
Referendum strajkowe trwa. Przewodniczący ZZMK Leszek Miętek nie określa daty jego zakończenia. – Termin jego zakończenia zależy od decyzji krajowego komitetu referendalno-strajkowego – stwierdził. Plany dalszej akcji będą zależały od wyniku głosowania.
Jak wyjaśnia związkowiec w rozmowie z RK, kością niezgody są zaległe podwyżki za rok 2023. W myśl zakładowego układu zbiorowego pracy co roku w lipcu zarząd PKP Cargo ma spotykać się z organizacjami związkowymi, by rozpocząć negocjacje w sprawie podwyżek. – W ubiegłym roku na mocy porozumienia w styczniu przełożyliśmy spotkanie z lipca na październik. Nasz postulat obejmował 400 zł na pracownika od października 2023 r. Trzy największe związki zgodziły się tymczasem na podwyżki w wysokości 420 zł, ale dopiero od 2024 r. W efekcie za cały 2023 r. pracownicy nie otrzymali podwyżki – tłumaczy Miętek, zastrzegając, że porozumienie zarządu z trzema wspomnianymi związkami jest „zagmatwane”.
Niezależnie od opisanego wyżej sporu zbiorowego ZZMK oczekuje na decyzje zarządu w sprawie programu naprawczego PKP Cargo. – Chodzi o przywrócenie właściwego zarządzania i odzyskanie pozycji rynkowej. Przewoźnik od dawna zadłuża się i traci rynek – krytykuje nasz rozmówca, nie wskazując jednak konkretnych propozycji działań mających pozwolić na odzyskanie konkurencyjności.