PKP Cargo ogłosiło podpisanie porozumień, w wyniku którego wyda aż 170 mln zł na podwyżki w wysokości średnio 420 złotych na pracownika. Osiem z działających w spółce związków zawodowych nie przyjęło układu, co oznacza dalsze problemy przewoźnika.
Widmo sporu ze związkami zawodowymi
wisiało nad PKP Cargo od początku roku. Pracownicy PKP Cargo otrzymali
wprawdzie 800 zł nagrody z okazji Święta Kolejarza, ale w rozmowach brała udział tylko część związków zawodowych (ale zrzeszających większość zatrudnionych). Pozostałe organizacje zorganizowały przed miesiącem
pikietę pod siedzibą spółki. Żądają m. in. odwołania
członka zarządu reprezentującego pracowników.
170 mln zł na podwyżki
W piątek, 1 grudnia, zarząd PKP Cargo podał że podpisane zostało porozumienie z organizacjami związkowymi, które zakłada przyznanie pracownikom spółki podwyżki wynagrodzenia z dniem 1 stycznia 2024r. Szacowany przez spółkę koszt podwyżek wyniesie około 170 mln zł. To znacznie więcej niż
tegoroczne zyski spółki, która w ostatnich latach notowała straty.
Zarząd spółki zawarł porozumienie z trzema Związkami Zawodowymi (NSZZ Solidarność, Federacją ZZ Kolejarzy i Solidarność 80). - Podwyżki uzgodnione w niniejszym porozumieniu kończą prowadzone negocjacje płacowe - podkreślił przewoźnik. Zdaniem Leszka Miętka, prezydenta Związku Zawodowego Maszynistów (jednej z największych z ośmiu organizacji, które nie podpisały porozumienia), nie jest to prawda.
Spór zbiorowy trwa dalej?
Jak podkreśla Miętek, osiem Związków Zawodowych (Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce, Federacja Związków Zawodowych Maszynistów Kolejowych, MZZ Rewidentów Taboru, MOZ ZZ Kontra, Związek Zawodowy Dyspozytorów PKP, Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu PKP, Związek Zawodowy Administracji PKP, Związek Zawodowy Pracowników Warsztatowych) nie przystąpiło do porozumienia, kończąc dialog protokołem rozbieżności. Wystąpiły z żądaniem płacowym w trybie Ustawy o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych. Jeżeli do 6 grudnia zarząd spółki nie spełni żądania, to zafunkcjonuje Spór Zbiorowy, którego przedmiotem jest żądanie podwyżki płac w wysokości 400 zł dla wszystkich pracowników PKP Cargo od 1 października 2023 roku - wyjaśnia Miętek. - Działaniem Zarządu Spółka wyda na podwyżki 170 mln i jednocześnie będzie miała spór zbiorowy na tle płacowym - podsumowuje obrazowo.
Jak wyjaśnia, zgodnie z Paktem Gwarancji Pracowniczych Związki Zawodowe i Zarząd Spółki mają obowiązek podjęcia do lipca każdego roku negocjacji w sprawie podwyżek wynagrodzeń. Zgodnie z ustaleniami Porozumienia z 24 stycznia tego roku negocjacje płacowe w sprawie podwyżek wynagrodzeń w 2023 roku miały się odbyć w pierwszej połowie października. - W związku z tym ustaleniem większość Związków Zawodowych wystąpiło z żądaniem podwyżek w wysokości 400 zł w uposażeniu zasadniczym od 1 października a trzy związki zawodowe potajemnie zawarły porozumienie z prezesem zarządu i przedstawicielem załogi w zarządzie spółki o wypłacie 800 zł jednorazowej premii i wystąpiły z żądaniem podwyżek nie w 2023 r. tylko od 1.01.2024 r. a negocjacje zwołane w dniu 13 października zostały zerwane przez zarząd spółki - opisuje Miętek. Jego zdaniem, największe związki chronią w ten sposób wizerunek zarządu spółki kosztem pracowników.
- Celowo kosztem pracowników NSZZ Solidarność, FZZK, i Solidarność 80 uzgodniły z zarządem termin wdrożenia podwyżek od 1 stycznia 2024 r., aby nie pogarszać wyniku spółki za rok 2023 po to, aby zarząd miał podstawy uzyskania (lub sądowego dochodzenia) absolutorium i uprawnienia do wysokich premii za cele pomimo tego, że nie dokonał żadnych procesów naprawczych - twierdzi związkowiec dodając, że spółka jest zadłużona do bezprecedensowej wysokości i traci pozycję rynkową. - Wszystko wskazuje na to, że wkrótce dojdzie do zmiany zarządu, dlatego zawarto porozumienie, które będzie musiał realizować nowy zarząd spółki - przewiduje.
- Obrona wizerunku obecnego zarządu przez niektóre związki, które podpisały porozumienie bardzo negatywnie odczują pracownicy z uwagi na to, że pomimo inflacji, wzrostu kosztów utrzymania nie dostaną podwyżki w 2023 r. pomimo niewykorzystania planowanego funduszu płac a podwyżka 430 zł od stycznia 2024 zostanie zaliczona tak jak zapisano w porozumieniu już na przyszły rok i bardzo trudno będzie wynegocjować w obecnej sytuacji spółki dodatkową podwyżkę - podsumowuje Leszek Miętek dodając, że bez reformy i podjęcia procesów naprawczych w PKP Cargo zagrożona jest jej przyszłość.