Za kilka miesięcy zostanie zamknięty dla ruchu kolejowego odcinek Lublin – Dęblin. Spowoduje to skierowanie pociągów na trasy objazdowe, które mimo wykonanych prac mają m.in. dużo niższą przepustowość. PKP Cargo potwierdza, że ta sytuacja zmusi spółkę do sprowadzenia dodatkowych lokomotyw spalinowych.
Długie objazdyJuż w czerwcu ma rozpocząć się kompleksowa modernizacja linii kolejowej nr 7. Spowoduje ona brak możliwości prowadzenia pociągów lokomotywami elektrycznym między Lublinem a Dęblinem. Przewóz towarów transportem kolejowym ma odbywać się po liniach objazdowych, czyli linią nr 30 Łuków – Lublin Północny oraz ciągiem Rejowiec – Zwierzyniec Towarowy – Stalowa Wola. Są to linie jednotorowe, niezelektryfikowane, o niższych parametrach
(np. ograniczenia prędkości dopuszczalnych dla pociągów towarowych). Są
one również zdecydowanie dłuższe. Taka sytuacja spowoduje, że na znacznej części Lubelszczyzny (poza północną częścią) znów podstawową trakcją będzie spalinowa.
PKP PLK wstępnie założyła, że w ciągu doby będzie możliwy przejazd od 6 do 8 par pociągów towarowych po „linii łukowskiej”, a przez tereny nadwieprzańskie i Roztocze będzie mogło przejechać 16 par pociągów towarowych. Ryszard Jacek Wnukowski z Biura Prasowego PKP CARGO zwraca uwagę na utrudnienia związane z prowadzeniem ruchu po liniach objazdowych.
– Niestety ww. drogi objazdowe mają ograniczoną przepustowość ze względu na prowadzony na nich także objazdem ruch pasażerski, np. na linii nr 30, która jest optymalną drogą objazdową dla relacji np. Jaszczów – Świerże Górne. Dodatkowymi ograniczeniami są prace na stacjach, np. w Łukowie czy zaplanowane przerwy w ruchu na linii kolejowej nr 66 (Biłgoraj – Stalowa Wola Południe). PKP Cargo musi się więc liczyć z utrudnieniami w czasie realizacji przewozów drogami objazdowymi – wyjaśnia "Rynkowi Kolejowemu" przedstawiciel spółki.
Do objazdów może być również wykorzystywana linia nr 68 na odcinku Lublin – Stalowa Wola Rozwadów. Ona jest również jednotorowa i niezelektryfikowana, ponadto ma pewne ograniczenia w ruchu towarowym ze względu na podjazdy na wzniesienia. Ponadto na ten rok zaplanowano do realizacji pierwsze prace związane z jej przebudową, co wiązać się będzie z kilkugodzinnymi (w ciągu dnia) zamknięciami dla ruchu pociągów, ponadto jest ona dość intensywnie (jak na warunki lubelskie) wykorzystywana w ruchu pasażerskim.
Będzie więcej lokomotyw spalinowych?Bez wątpienia skierowanie ruchu kolejowego na objazdy zmusi największego przewoźnika towarowego w regionie do zmian o charakterze organizacyjnym. Fakt ten potwierdza przedstawiciel spółki.
– Planowane zamknięcie na linii nr 7 i związana z tym konieczność obsługi trakcyjnej pociągów towarowych trasami objazdowymi, w większości niezelektryfikowanymi, wygeneruje zatrudnienie dodatkowych lokomotyw spalinowych. W celu wyeliminowania ewentualnego deficytu lokomotyw, a tym samym zapewnienia bezzakłóceniowej obsługi wszystkich klientów PKP Cargo, rozważane jest przemieszczenie (relokacja) niezbędnej liczby pociągowych lokomotyw spalinowych pomiędzy zakładami Spółki – informuje Ryszard Jacek Wnukowski.
Na nasze pytanie dotyczące liczby lokomotyw, ich serii, jakie ewentualnie zostaną skierowane na Lubelszczyznę nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie uzyskaliśmy również informacji, czy będą wzmocnione zaplecza techniczne spółki w województwie.
Bez wpływu na szeroki tor…Konieczność obsługi ruchu towarowego lokomotywami spalinowymi nasuwa pytanie o obsługę przesyłek rozproszonych czy wykonywanie przewozów na linii szerokotorowej Dorohusk – Zawadówka. Z odpowiedzi spółki wynika, że modernizacja części linii nr 7 nie będzie miała wpływu na obsługę ruchu po torze szerokim w rejonie Chełma. Natomiast nie otrzymaliśmy odpowiedzi na temat obsługi przesyłek rozproszonych.
Na temat skutków modernizacji linii nr 7 pojawiły się również inne artykuły:
Lubelskie: Remonty i modernizacje sparaliżują ruch pociągów?Pro Kolej: Kumulacja prac torowych zablokuje dostęp z Warszawy na południePLK poprawi objazd linii Warszawa - Lublin