– Urzędnik został zobowiązany do doprowadzenia do zawarcia tej umowy, ale tego nie zrobił. Dlatego jako zarząd PKP Cargo, uważamy, że prokuratura powinna sprawdzić, czy ten urzędnik prawidłowo wypełnił swoje obowiązki – mówi o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Jacka Sasina dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa zarządu PKP Cargo.
Zarząd PKP Cargo złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Jacka Sasina za niedopełnienia obowiązku służbowego i działanie na szkodę interesu prywatnego. Dotyczy ono braku zawarcia umowy między Ministrem Aktywów Państwowych (MAP) a przewoźnikiem umowy określającej wykonanie tzw. Decyzji węglowej. Zawiadomienie zostało złożone
4 września 2024 roku w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. – Przeprowadzone analizy wskazały, że jedną z przyczyn niezwykle trudnej sytuacji naszej spółki, jest tzw. decyzja węglowa, a przede wszystkim sposób jej wykonania. Sprawdziliśmy dokładnie co działo się w tej sprawie i okazało się, że z treści decyzji węglowej premiera Morawieckiego wynikało polecenie dla Pana Premiera Sasina do zawarcia z PKP Cargo umowy, która pokrywałaby wszelkie koszty wynikające z decyzji węglowej, nie tylko samego przewozu ale także koszty związane z tym przewozem – tłumaczy dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa zarządu PKP Cargo.
Warto przy tym pamiętać, że chodzi o kwestie dodatkowych środków dla PKP Cargo, a nie umów z PGE czy Węglokoksem, które spółka zawarła na usługi przewozowe. – Nie zapłacono nam za wszelkie dodatkowe koszty, które spółka poniosła w związku z wykonaniem decyzji węglowej, czyli m.in. za utracone kontrakty, remonty taboru do wykonania tej usługi a także poniesione kary. To wszystko do dzisiaj podtapia naszą spółkę – mówi Wojewódka.
– Niestety nie doszło do zawarcia takiej umowy, mimo faktu, że była ona negocjowana między PKP Cargo a Ministerstwem Aktywów Państwowych (MAP) – podkreśla szef PKP Cargo.
Jak podkreśla PKP Cargo węglarki będące w dyspozycji spółki skierowano do nadbałtyckich portów, gdzie czekały aż przypłynie węgiel, co odbyło się to kosztem porzucenia innych, komercyjnych i rentownych zleceń. Finansowe i biznesowe skutki tej decyzji, w tym utratę części klientów i ich zaufania spółka odczuwa do dzisiaj.
– To był obowiązek Pana Premiera Sasina, bo jego przełożony wydał mu na piśmie takie polecenie, a więc mówimy tutaj o odpowiedzialności urzędniczej z artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu Karnego, czyli przestępstwa urzędniczego niedopełnienia obowiązków. Taki obowiązek nałożono na Ministra Aktywów Państwowych, a PKP Cargo jest w tej sytuacji poszkodowanym. Ostatnio usłyszeliśmy przecież od MAP, że
nie ma podstaw prawnych do wypłaty rekompensaty wynikające z decyzji węglowej – tłumaczy Wojewódka.
– Urzędnik został zobowiązany do doprowadzenia do zawarcia tej umowy, ale tego nie zrobił. Dlatego jako zarząd PKP Cargo, uważamy, że prokuratura powinna sprawdzić, czy ten urzędnik prawidłowo wypełnił swoje obowiązki – dodaje prezes PKP Cargo