Ponad 2,45 mld zł przychodów z umów z klientami, wzrost masy i pracy przewozowej oraz nieznaczny spadek udziału w rynku – to najważniejsze dane z raportu giełdowego PKP Cargo za pierwsze półrocze. Spółka zapowiada, że przewozy węgla będą jesienią miały priorytet nawet kosztem opóźniania innych transportów. Wzrost kosztów energii może też doprowadzić do podwyżki stawek przewozowych.
Przychody z tytułu umów z klientami wyniosły 2 mld 451,5 mln zł. Jak podkreśla spółka, były one wyższe o 405,5 mln zł, niż w pierwszym półroczu 2021 r. Wartość EBITDA wynosi 371,5 mln zł, EBIT – 6,1 mln zł, a strata netto – 42,4 mln zł. Potwierdziły się zatem
wyniki wstępne, szacunkowe, opublikowane w pierwszej połowie sierpnia. – Wierzymy, że na koniec roku uda nam się wyjść na zero lub na plus. Za kwartał lub dwa przewidujemy istotną poprawę – deklaruje członek zarządu Maciej Jankiewicz.
Zdecydowany lider, ale ze spadkiem udziału
Prezes Dariusz Seliga podkreślił, że spółka zachowała pozycję lidera, zwiększając zarówno wolumen, jak i pracę przewozową. – Udziały rynkowe PKP Cargo SA w masie ładunków to 36,1%, a w pracy przewozowej – 39,9%. Dla całej Grupy jest to odpowiednio: 37,9% i 40,5%. Przez 5 miesięcy rósł również nasz udział w rynku, ale w czerwcu konkurenci wykazali nieco większą dynamikę od nas – wyliczył. Efektem są niewielkie spadki rok do roku (udział w pracy przewozowej – o 1,3 punktu procentowego, a w masie – o 0,2 pp). Wzrosła za to średnia odległość przewozu (o 16 km – do 243 km).
Za ponad 40% przewożonej masy i ponad 30% pracy przewozowej PKP Cargo odpowiada wciąż węgiel kamienny (22,8 mln ton – wzrost o 3% w porównaniu z pierwszym półroczem 2021 r.). – Wszystkie związane z tym wydarzenia (zakaz importu i tranzytu z Rosji i Białorusi, wzrost popytu na węgiel i jego cen, nowe kierunki dystrybucji, odwrócenie tendencji w krajowym miksie) mają więc duży wpływ na nasze wyniki – podkreślił prezes. Jak zaznaczył, obecna sytuacja zaprzeczyła wcześniejszym prognozom, które przewidywały ciągły spadek przewozów tego surowca i zalecały redukcję parku węglarek.
Drugą co do wielkości kategorią ładunków przewożonych przez PKP Cargo były kruszywa i materiały budowlane (10,04 mln ton). – Dzięki szybkiemu rozwojowi budownictwa, w tym – programu budowy dróg i Krajowego Programu Kolejowego, masa przewozowa wzrosła tu o 16% – poinformował Seliga.
Intermodal prawie bez zmian – mimo kryzysu na NJS
Dużym zmianom podlegały również – uznane przez spółkę za przyszłościowe i strategicznie ważne – przewozy intermodalne (4,79 mln ton). Z jednej strony agresja Rosji przeciw Ukrainę i polityka „zero COVID” w Chinach spowodowała spadek przewozów PKP Cargo na Nowym Jedwabnym Szlaku o ponad 50%. Z drugiej – intensyfikacja przewozów z i do Ukrainy oraz w innych kierunkach niemal wyrównały ten ubytek. W efekcie intermodal zmniejszył się jako całość o zaledwie 1% rok do roku.
Mocno (o 17%, do 2,603 mln ton) wzrosły też przewozy rud metali. Poza tym jedyna kategoria, w której przewozy spadły w pierwszej połowie bieżącego roku, to produkty chemiczne (o 1%).
Więcej wydatków na pensje, tabor, energię...
– Pomimo trudnej sytuacji makroekonomicznej nasze przychody na jednostkę wykonanej pracy przewozowej rosną szybciej, niż koszty. Wartość przychodów to 183,8 zł – o 11,7% więcej, niż w ub. r. Koszty jednostkowe w tym samym czasie wzrosły tylko o 4,7%, do 183,5 zł – dodał. Krytyczne znaczenie ma wzrost cen paliw i energii, który – wraz z wynagrodzeniami – przez półtora roku wzrósł już o 46%. – Spodziewamy się raczej pogłębienia tego trendu – stwierdził prezes. Część wzrostu kosztów może być przerzucona na klientów w postaci podwyżki stawek przewozowych. Mimo dużego progresu przychodowego wyniki efektywności kosztowej są – zdaniem zarządu – wciąż niezadowalające.
Na początku czerwca weszła w życie podwyżka uzgodniona przez firmę ze związkami zawodowymi, na którą w drugim półroczu przewoźnik wyda łącznie ok. 80 mln zł. Redukcji kosztów ma służyć stopniowa optymalizacja zatrudnienia (od 2018 r. zatrudnienie w Grupie PKP Cargo spadło o 3300 osób, czyli o ok. 5%). Grupa pozbywa się też „niepracujących” elementów majątku, stara się poprawiać jakość obsługi klienta, poszukuje nowych zadań przewozowych, inwestuje w terminale (np. buduje
nowy obiekt w Zduńskiej Woli Karsznicach i rozbudowuje ten
w czeskim Paskowie), a także optymalizuje szereg procesów.
Wydatki na zakupy, remonty i przeglądy taboru wyniosły od stycznia do czerwca 287,2 mln zł. To wartość o 53% wyższa, niż w pierwszym półroczu 2021 r. Obecnie tabor PKP Cargo liczy 54139 wagonów i 1722 lokomotywy.
Węgiel przede wszystkim
Obecnie priorytetem są przewozy węgla. – Zapewniamy Polakom bezpieczeństwo energetyczne. Jesteśmy kluczowym graczem w łańcuchu logistycznym energetyki, odpowiedzialnym za to, by węgla nie zabrakło. Nie zostawimy jednak innych naszych partnerów handlowych samych sobie – podkreślił Seliga. Problemy związane z pogodzeniem przewozów węgla oraz innych ładunków mają być rozwiązywane na bieżąco.
– We wrześniu (gdy więcej statków napłynie do polskich portów) spodziewamy się kumulacji przewozów węgla. Podołamy jednak zadaniu, przewieziemy i węgiel, i wszystkich klientów, choć mogą wystąpić opóźnienia – zastrzegł członek zarządu Marek Olkiewicz.
Więcej na ten temat piszemy tutaj.
Trwają prace nad nową strategią Grupy. – Chcemy wzmocnić pozycję w Europie, głównie w korytarzu Północ – Południe. Dążymy do bycia dominującym podmiotem przejmującym całe rynki – streścił jej główne założenia prezes.