PKP Cargo zaprezentowało swoje wyniki przewozowe za kwiecień – są one gorsze niż rok temu o ponad 25 procent. Zarząd zarekomendował niewypłacanie dywidendy za ubiegły rok.
Jak podaje PKP Cargo, w kwietniu 2020 roku jako grupa przewiozła na krajowym rynku 6,1 mln ton towarów (-27,1 proc. r/r), a praca przewozowa wyniosła 1,5 mld tkm (-27,0 proc. r/r). Oznacza to, że przewoźnik
kontynuuje proces utraty udziałów w rynku – jak podał
Urząd Transportu Kolejowego, na całym rynku przewozy masy wyniosły 16,7 mln ton (spadek o ponad 17% względem kwietnia 2019 r.), a praca przewozowa wyniosła 3,7 mld tonokilometrów (spadek o ponad 23,1% względem kwietnia 2019 r.).
Warto przypomnieć, że utrata udziałów PKP Cargo w rynku przewozowym trwa od kilkunastu miesięcy i rozpoczęła się na długo przed pandemią COVID-19. W kwietniu przewoźnik miał 36,5% udziału w rynku pod względem masy i 40% pod względem pracy przewozowej. Zaprezentowana półtora roku temu strategia przewoźnika
zakładała wzrost udziałów w rynku z ówczesnych 50% do 65% w 2023 roku. Pogarsza się też sytuacja finansowa spółki -
strata netto grupy za I kwartał 2020 roku wyniosła 114,4 mln złotych.
Najbardziej tracą przewoźnicy uzależnieni od przewozów masowych
W komunikacie prasowym przewoźnik podkreśla przyczyny spadku przewozów na całym rynku (m.in. mocny spadek konsumpcji energii i w rezultacie popytu na surowce energetyczne, niższe zapotrzebowania na paliwa w gospodarce, ograniczenie produkcji sektora hutniczego czy też gwałtowny spadek przeładunków kontenerów w portach morskich). – Sytuacja na rynku kolejowym generalnie jest w tym roku trudna, jeśli spojrzymy na wyniki wszystkich przewoźników. W pierwszych czterech miesiącach 2020 roku zyskiwali mniejsi gracze, operujący głównie w segmencie intermodalnym oraz firmy specjalistyczne, a tracili najwięksi – uzależnieni od przewozów masowych. I tak największe spadki r/r w pracy przewozowej zanotowały takie firmy, jak STK (-74,6 proc.), CD Cargo (-38,0 proc.), DB Cargo (-29,5 proc.), Inter Cargo (28,1 proc.) czy Rail Polska (-27,1 proc.). W tym czasie Grupa PKP CARGO zanotowała spadek -21,3 proc. Największe wzrosty zanotowały z kolei firmy mające stosunkowo nieduży udział w rynku, takie jak Logistics&Transport (+63,1 proc.), Metrans Polska (+46,0 proc.), Ecco Rail (+41,6 proc.) czy PUK Kolprem (+28,6 proc.) &ndash' pisze przewoźnik.
– Te wyniki nie są dla nas zaskoczeniem, bo wszyscy widzimy co się wokół nas dzieje w związku z epidemią koronawirusa. Zerwanie łańcuchów dostaw oraz kryzys dotknął całą gospodarkę polską, ale również europejską i światową. My również odczuwamy negatywne skutki tej sytuacji – komentuje Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo w komunikacie. Spółka podkreśla wzrost przewozów intermodalnych, ale w ujęciu miesiąc do miesiąca (+5,9 proc.).
Zarząd rekomenduje niewypłacanie dywidendy
W ostatnich dniach opublikowano jeszcze kilka komunikatów dotyczących spółki. Najważniejszy, dotyczący uchwał na walne zgromadzenie spółki, obejmuje rekomendację zarządu w sprawie dywidendy. Ze względu na spadek zysku netto grupy ze 184 mln zł do 36 mln zł oraz stratę samej spółki PKP Cargo na poziomie 8,34 mln zł, zarząd PKP Cargo zaproponował pokrycie straty z niepodzielonych zysków z lat ubiegłych, co pozytywnie zaopiniowała rada nadzorcza.
W komunikacie Biura Maklerskiego Santander z 29 maja czytamy natomiast, że rekomendację dla PKP Cargo została obniżona do "sprzedaj" z "trzymaj", a cenę docelową zmniejszono z 14,2 zł do 12 zł. Z drugiej strony, cena akcji przewoźnika wzrosła od początku czerwca z 12 zł do ponad 14,5 zł - to najwyższy poziom od połowy kwietnia.