PKP Cargo bez połączeń promowych do Szwecji

Jeszcze niedawno nic nie wskazywało na możliwość likwidacji kolejowych przewozów promowych PKP Cargo na Bałtyku. Największy polski towarowy przewoźnik kolejowy oferował bowiem możliwość realizacji transportów do szwedzkiego Ystad przez wiele lat. Mówił też o istotnych perspektywach rozwojowych.

Przewożono m.in. nawozy dla szwedzkiego rolnictwa

Jak przekonywała spółka w 2016 r., ta nietypowa forma transportu międzynarodowego pozwala na oszczędność czasu poprzez eliminację konieczności przeładunku towarów w portach. Dużą zaletą miała być też łatwość uruchomienia łańcucha logistycznego do Szwecji dla podmiotów prowadzących działalność w zasadzie w dowolnym miejscu Polski. Kompleksowa usługa obejmowała też m.in. załadunek na samochody przy tzw. ostatniej mili czy, w razie potrzeby, składowanie i magazynowanie towarów.

PKP Cargo realizowało przewozy kolejowo-promowe z wykorzystaniem dwóch jednostek pływających: MF Kopernik i MF Jan Śniadecki. Pierwszy z promów zabierał na swój pokład m.in. całe składy wypełnione nawozami wyprodukowanymi przez Grupę Azoty. Do Szwecji eksportowane tą drogą były także np. wyroby drewniane.

Promy towarowe pływają, ale już bez wagonów

Choć przewoźnik wskazywał wyraźne zalety tego rozwiązania, kilka lat później całkowicie zrezygnował z jego utrzymywania. – Aktualnie nie dzierżawimy żadnego pokładu kolejowego na promie – potwierdziła Dorota Kosowicz, menedżer w Biurze Promocji i Komunikacji PKP Cargo. Nie wskazała ona też jakichkolwiek konkretnych planów wznowienia kolejowej żeglugi po Bałtyku.

Nie oznacza to oczywiście, że promy nie wożą już towarów pomiędzy Polską a Szwecją, ale nie zabierają one aktualnie na pokłady wagonów kolejowych. Niedawno swoją służbę zakończył też MF Kopernik. Jednostka zwodowana w 1977 r. była eksploatowana przez Unity Line od 2007 r., gdy została przystosowana do transportu wagonów kolejowych.