Pomorska Kolej Metropolitalna nieustannie jest w ogniu krytyki mieszkańców Trójmiasta. Umiejscowiony w większości na wysokich nasypach i w głębokich wykopach fragment oddanej niemal rok temu do użytku linii jest nieprzejezdny po silnych opadach deszczu.
– Nie był to byle jaki deszcz – wyjaśnia biuro prasowe PKM, wskazując na raport Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który właśnie otrzymał zarządca infrastruktury. Ekspertyza wskazuje na to, że „opady, które notowano dnia 14 lipca 2016 r. mają wyjątkowy charakter – są najwyższe w ostatnim 65-leciu”.
Dalej w raporcie możemy przeczytać, że przeciętnie w rejonie gdzie działa PKM w ciągu 31 dni lipca spada 79 litrów wody na metr kwadratowy. Natomiast w ciągu 24 godzin silnych opadów spadło w Trójmieście aż 110 litrów wody na metr kwadratowy. Dlaczego PKM ujawnia ekspertyzę gdyńskiego oddziału IMGW?
– Im więcej czasu upływa od nawałnicy z 14 i 15 lipca 2016 r. tym więcej pojawia się głosów, że ulewa, która zniszczyła dużą część Gdańska, w tym m.in. nasypy linii PKM, wcale nie była taka potężna... Dlatego postanowiliśmy opublikować fragment otrzymanej przez nas oficjalnej ekspertyzy przygotowanej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Oddział Morski w Gdyni, z której jednoznacznie wynika, że opady jakie tego dnia odnotowane w Gdańsku były największymi opadami deszczu na tym terenie w ciągu ostatnich 65 lat.
Informacja przekazana przez PKM nie pomaga jednak ustalić kiedy pociągi ruszą na trasę. Z wypowiedzi Ryszarda Świlskiego, członka zarządu Województwa Pomorskiego wynika jedynie, że nie stanie się to przed końcem wakacji. Wciąż nie wiadomo kto obciążony zostanie kosztami odbudowy linii, które szacuje się na 20 mln zł. Więcej na ten temat piszemy
tutaj.