– Nagła rezygnacja nowo wybranego prezesa PKP to przykra sytuacja, ale nie powinna mieć negatywnego wpływu na funkcjonowanie spółki – komentują dla Rynku Kolejowego wczorajszą dymisję Bogusława Kowalskiego posłowie z komisji infrastruktury z ramienia PiS.
Bogusław Kowalski zrezygnował z funkcji prezesa PKP w niedzielę 13 grudnia, zaledwie dwa dni po powołaniu go na to stanowisko. Przyczyną nagłej dymisji były pojawiające się w mediach oskarżenia o dawną współpracę z aparatem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. O tej sprawie piszemy więcej tutaj.
– To bardzo przykra sytuacja i szkoda, że do tego doszło, ale takie rzeczy się zdarzają i nie sądzę, by sytuacja miała negatywny wpływ na funkcjonowanie Grupy PKP. To nie jest nic nadzwyczajnego. Teraz decyzja o powołaniu nowego prezesa jest w rękach ministra – komentuje Jan Kilian, poseł PiS.
– Myślę, że obecna sytuacja nie powinna mieć wpływu na funkcjonowanie PKP, gdyż przez 2 dni zarząd nie podjął znaczących decyzji. Jako poseł mam nadzieję szybkiego powołania nowego zarządu PKP, przed którym stoi wiele zadań – mówi Piotr Król z PiS i wymienia swoje oczekiwania względem nowych władz PKP: – Przede wszystkim oczekuję na raport o projekcie Pendolino dotyczący kosztów i terminów realizacji – mówi.
– Poza tym PKP powinna zmienić swoje relacje z polskimi producentami taboru, tak, by wiedzieli czego oczekiwać na najbliższe lata. Polscy producenci muszą konkurować na zdrowych zasadach. Należy też naprawić sytuację w przewozach regionalnych, które zostały rozczłonkowane, co zapewne miało służyć redukcji zadłużenia, ale efekt jest taki, że osoby mieszkające bisko granic województw są często pozbawione transportu publicznego, a nie o to chodzi, żeby transport regionalny odbywał się tylko w ramach jednego województwa – dodaje Król.