- We Włoszech i Belgii w 2007 r. przewozy intermodalne stanowiły około jednej trzeciej wszystkich przewozów koleją, w Wielkiej Brytanii ponad jedną czwartą, w w Austrii, Niemczech i Hiszpanii - jedną piątą. Tymczasem w Polsce to wciąż nie więcej niż około 3 proc. rynku - pisze dla "Pulsu Biznesu" Artur Pielech, członek zarządu CTL Logistics.
Z tego względu, jego zdaniem, perspektywy rozwoju tego segmentu rynku w Polsce są spore. Wymienia jednak cały szereg problemów, które stoją temu na drodze. - Po pierwsze, w kraju nie ma odpowiedniej infrastruktury przeładunkowej - pisze Pielech w "PB". Jego zdaniem w naszym kraju wystarczyłoby dla przewozów intermodalnych 6-8 w pełni wyposażonych terminali.
Drugą przeszkodzą są wysokie koszty dostępu do infrastruktury kolejowej. W 2010 r. wzrosną one o 200 proc., jeśli chodzi o przewozy intermodalne.
- Ostatni problem to brak rządowej polityki w tym zakresie i inicjatyw na rzecz rozwoju tej gałęzi transportu - zauważa Pielech. Jego zdaniem, sytuację poważnie pogarsza też kryzys i spadek sprzedaży samochodów, sprzętu AGD i RTV.

* Fot. Mateusz Niedziela.