Pod koniec 2016 roku mieliśmy w Polsce 16 609 panów maszynistów. Kobiet w tym zawodzie jest jednak zdecydowanie mniej, a dokładnie – 7. O paniach na kolei znowu zrobiło się głośno za sprawą pani Aleksandry, która rozpoczęła niedawno służbę w łódzkim oddziale PKP Intercity. Zdobyła tym samym miano pierwszej kobiety maszynisty w tej spółce. Rynek Kolejowy przyjrzał się natomiast, jak wygląda obecnie zatrudnienie pań na polskiej kolei.
Według danych za 2016 rok, mamy w Polsce 16 616 maszynistów. Zaś 7 z nich to kobiety – wynika z rejestru maszynistów, za prowadzenie którego odpowiada Urząd Transportu Kolejowego. Dane przekazywane są przez uczestników rynku kolejowego, głównie przewoźników kolejowych, zarządców infrastruktury kolejowej i użytkowników bocznic.
Jeżeli przeanalizujemy, ile osób ma licencję maszynisty, to okaże się, że w tym gronie jest z kolei 28 kobiet. Nie oznacza to jednak, że wszystkie te panie mogą prowadzić pociągi. – Sama licencja maszynisty nie uprawnia do prowadzenia pojazdu kolejowego. Dokumentem uprawniającym maszynistę do prowadzenia pociągu lub pojazdu kolejowego są licencja maszynisty oraz świadectwo maszynisty – wyjaśnia Tomasz Frankowski, rzecznik prasowy UTK.
Dodaje, że pewna liczba kobiet przechodzi obecnie szkolenie w celu uzyskania świadectwa maszynisty. Spośród szkolonych kobiet, część z nich prawdopodobnie zrezygnowała z dalszego procesu szkolenia i pracy w zawodzie. Z ciekawostek, które wynikają z rejestru licencji maszynisty, można wywnioskować, że 11 pań ma mniej niż 30 lat, 12 jest w wieku 30-40 lat, a 5 w wieku 40-50.
Pierwszy maszynista i pierwsza kobieta maszynista
Miano pierwszej pani maszynisty, która otrzymała licencję nowego typu, uzyskała pani Michalina z Kolei Wielkopolskich. Co więcej, jej legitymacja nosi numer 0001, co oznacza również, że pani Michalina nie tylko została pierwszą kobietą maszynistą, ale też może pochwalić się pierwszą licencją maszynisty w kraju.
Pani Michalina, mimo młodego wieku, ma już spore doświadczenie w prowadzeniu pojazdów szynowych. Od 2007 pracowała na stanowisku motorniczego dla MPK Poznań. Posiada uprawnienia na wszystkie typy tramwajów, od tych historycznych do najnowocześniejszych. Jak pisały kiedyś Koleje Wielkopolskie, pani Michalina jest też aktywnym członkiem Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych, a możliwość zatrudnienia w spółce Koleje Wielkopolskie była dla niej okazją kontynuowania tej wyjątkowej przygody.
Przewozy Regionalne kolejne
Kolejne okazały się Przewozy Regionalne, które kontynuowały trend zatrudniania kobiet na stanowisku maszynisty. – Jesteśmy przewoźnikiem, który jako drugi z kolei zatrudnił panie na tym stanowisku – wyjaśnia Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.
Obecnie w zespole drużyn trakcyjnych spółka zatrudnia 17 pań. – Cztery z nich samodzielnie prowadzą już pociągi w różnych regionach kraju – mówi Stilger. Dwie kobiety pracują na stanowisku maszynisty w oddziale w Poznaniu, zaś po jednej w Gdyni i Łodzi.
Jak przyznaje przewoźnik, 13 pań odbywa jeszcze szkolenie. Po jego zakończeniu i uzyskaniu odpowiednich uprawnień dołączą do załóg w Poznaniu, Rzeszowie i Szczecinie.
W przewozach cargo teżPKP Cargo Service, czyli spółka zależna od PKP Cargo, specjalizuje się w kompleksowej obsłudze bocznic oraz spedycji kruszyw. Ważnym elementem jej działalności jest obsługa graniczna – importu, eksportu i tranzytu towarów. W kadrach tej spółki również znalazła się kobieta na stanowisku maszynisty.
24 listopada 2014 r., pani Ewa otrzymała z rąk prezesa PKP Cargo Service świadectwo uzupełniające maszynisty pojazdów trakcyjnych. Wydarzenie to poprzedziła najpierw rekrutacja dużej grupy kandydatów, która miała miejsce w pierwszej połowie 2012 r. Na uwagę zasługuje fakt, że dokonano jej spośród osób bezrobotnych, zarejestrowanych w kilku urzędach pracy, nie posiadających żadnego doświadczenia w pracy na kolei. Drugi etap szkolenia nowych maszynistów w spółce rozpoczęto w połowie 2013 r., które następnie zostało pomyślnie zakończone egzaminem w połowie listopada 2014 roku.
Ostatnia w gronieOstatnia do grona dołączyła z kolei pani Aleksandra, którą zatrudnił łódzki oddział PKP Intercity. Na co dzień obsługuje ona pociągi Dart. Samodzielnie, jako maszynista, prowadzi pojazdy dopiero od miesiąca. Jednak, jak wspomina w jednym z wywiadów dla Rynku Kolejowego, o podjęciu pracy jako maszynista marzyła od zawsze. Pomagały w tym również rodzinne tradycje. Dla spółki jest to tym bardziej wyjątkowa chwila, bo Ola jest zarazem pierwszą kobietą maszynistą w PKP Intercity.
Zanim pani Aleksandra stała się pełnoprawną maszynistą, musiała odbyć osiemnastomiesięczny kurs. – Zaczęło się od kursów teoretycznych, również wizyt w warsztacie, gdzie trzeba było poznać tabor od podstaw. Później przyszła pora na wstępne egzaminy w połowie kursu. Potem zaczęły się jazdy pod okiem instruktora – mówi Aleksandra, która posiada uprawnienia na trakcję spalinową i elektryczną. – Jeżeli chodzi o trakcję elektryczną, to również na klasyczne elektrowozy i nowoczesne elektryczne zespoły trakcyjne – dodaje. Cała rozmowa do przeczytania
tutaj.
Uprawnienia do pracy na stanowisku maszynisty uzyskuje się dwuetapowo: po ukończeniu kursu na „licencję maszynisty” należy odbyć specjalistycznie dedykowane szkolenie celem uzyskania „świadectwa maszynisty”.