Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński ocenił w rozmowie z Programem 3 Polskiego Radia, że Polska nie powinna płacić Alstomowi za pociągi Pendolino, jeśli ten nie wywiąże się z kontraktu. Jego zdaniem, rząd i PKP IC powinny oficjalnie wystąpić do Alstomu z roszczeniami w tym zakresie.
Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że Alstom – zasłaniając się brakiem czasu – chce na razie przekazać PKP IC pociągi Pendolino homologowane tylko do prędkości 160 km/h. Tymczasem już w maju producent ma, według umowy, przekazać PKP Intercity osiem pociągów z homologacją do prędkości 250 km/h. Alstom chce przeprowadzić homologację dwuetapowo: najpierw miałaby być ona zgodna z krajowym systemem sygnalizacyjnym ograniczającym prędkość do 160 km/h. Docelowo cały zamówiony tabor, czyli 20 pociągów, otrzyma homologację umożliwiającą rozwijanie prędkości 250 km/h. Producent deklaruje, że nastąpi to w IV kwartale 2014 r. Według „Pulsu Biznesu”, producent może mieć nawet kłopot z uzyskaniem homologacji dla prędkości 160 km/h w maju, bo do dokumentów złożonych przez Alstom zastrzeżenia ma Urząd Transportu Kolejowego.
Zamawialiśmy co innego niż mamy dostać
– Zamawialiśmy i kupowaliśmy Pendolino z określoną, certyfikowaną prędkością. Jeżeli pojawią się, choćby ze względu na wnioski NIK [PiS złożyło w ub.r. wniosek do NIK o zbadanie okoliczności przetargu na zakup Pendolino – red.], istotne kwestie do przedyskutowania, to nie będziemy się uchylać. (…) Zamawialiśmy i płaciliśmy za inne Pendolino, a wykonawca zadania proponuje nam inne Pendolino. W związku z tym powinniśmy złożyć oficjalne roszczenia odmawiające zapłaty – powiedział Piechociński na antenie radiowej „Trójki”.
Wartość zakupu 20 składów Pendolino to 665 mln euro. W tej kwocie mieści się, oprócz samego pozyskania składów, także budowa hali do obsługi pociągów w Warszawie oraz koszt utrzymania technicznego pociągów, przez 17 lat. Kara za niewywiązanie się przez Alstom z terminowej realizacji kontraktu będzie wynosić prawdopodobnie ok. 40 mln zł w skali miesiąca.
Pendolino: projekt przełomowy czy przeinwestowany?
Warto przypomnieć, że przy okazji problemów z homologacją Pendolino powróciła dyskusja nt. zasadności całego projektu. Na łamach „Rynku Kolejowego” wypowiadali się w tej sprawie m.in. posłowie PiS. – Decyzja o zakupie składów Pendolino była błędna. Osiąganie prędkości do 250 km/h w Polsce nadal nie będzie powszechnie możliwe. Za jeden skład Pendolino można było kupić trzy składy o podobnej klasie jeśli chodzi o komfort jazdy dla 160 km/h – argumentował Krzysztof Tchórzewski. Jerzy Szmit stwierdził natomiast, że „trzeba postawić pytanie, czy wydanie gigantycznych pieniędzy na przedsięwzięcie służące wąskiej grupie ludzi, ma w ogóle sens”.
Pendolino bronił poseł Stanisław Lamczyk (PO). – Remonty są w zaawansowanej fazie i wkrótce w pełni udrożniony będzie ruch na głównych trasach. PKP IC mają sprawić, aby był on na najwyższym poziomie. A przecież do obsługi takich połączeń najlepiej nadają się składy Pendolino, które m.in. są lżejsze od tradycyjnych składów, będą więc miały niższe opłaty za dostęp do torów oraz są tańsze w eksploatacji – mówi Lamczyk.