Wicepremier Janusz Piechociński i wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk potwierdzili, że nie jest jednak planowany podział Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na mniejsze resorty.
Taki wariant był poważnie rozpatrywany od momentu, gdy Elżbieta Bieńkowska została polską kandydatką na członka Komisji Europejskiej, jednak wczoraj po południu „Rynek Kolejowy” uzyskał informacje, że podział nie zostanie dokonany.
Wczoraj późnym wieczorem, po spotkaniu czołowych polityków PO i PSL, na którym omawiano zmiany w rządzie, wicepremier Janusz Piechociński poinformował dziennikarzy, że do końca obecnej kadencji nie dojdzie do podziału MIR na resorty infrastruktury i rozwoju regionalnego. Zdaniem Piechocińskiego, wynika to z faktu, że obecny kształt ministerstwa jest optymalny, by domykać starą perspektywę unijną (2007-13) i uruchamiać nową (2014-20).
Nie będzie zmian strukturalnych, tylko personalne
Cezary Grabarczyk powiedział rano we wtorek w TVN 24 , że zmiany w rządzie będą tylko personalne, a nie strukturalne. Nie chciał mówić o nazwiskach. – Umówiliśmy się, że dopóki nie zapadną pewne ustalenia, nie będziemy rozmawiać o personaliach – powiedział wicemarszałek Sejmu, który według naszych nieoficjalnych informacji ma się znaleźć w składzie rządu Ewy Kopacz, jednak na innym stanowisku niż szef MIR (choć według naszej wiedzy, był do tego przymierzany). Spekuluje się, że może zostać ministrem sprawiedliwości.
Elżbieta Bieńkowska wczoraj w Lublinie po raz kolejny zaapelowała, żeby nie dzielić MIR. – Bardzo dużo środków europejskich idzie w sektor transportu, dróg i kolei, w sektor lotnictwa, i ścieżka przepływu tych pieniędzy jest o wiele krótsza. To jest wiele efektowniejsze i to ministerstwo po prostu bardzo dobrze działa. Wprowadziliśmy naprawdę dużym wysiłkiem wiele zmian organizacyjnych, kadrowych. Oczywiście decyzja o połączeniu ministerstw była w specyficznych okolicznościach podejmowana, ponieważ w większości krajów europejskich ministerstw, które zajmują się wyłącznie pieniędzmi europejskimi, nie ma. W Polsce jest duży kawałek tych pieniędzy, więc w Polsce takie ministerstwo było. Natomiast te pieniądze, ich rola będzie maleć, ponieważ my się bogacimy – cytuje PAP Bieńkowską.
Dziś dymisja rządu, jutro skład KE
Dziś ma nastąpić dymisja rządu Donalda Tuska (prezydent Bronisław Komorowski ma ją przyjąć w czwartek; misja tworzenia nowego rządu ma być powierzona Ewie Kopacz). Natomiast jutro w południe Jean-Claude Juncker, nowy szef Komisji Europejskiej, ma podać skład KE. Na razie, w miniony piątek, podany został skład KE (uwzględniający Bieńkowską) bez przydziału tek poszczególnym komisarzom.
Donald Tusk zasugerował że Bieńkowska będzie Komisarzem ds. rynku wewnętrznego (na takie stanowisko polski rząd oficjalnie rekomendował ją wcześniej Junckerowi). Natomiast portal euractiv.com (niezależny serwis internetowy śledzący prace organów PE) twierdzi, że stanowiska Komisarza ds. rynku wewnętrznego w ogóle w nowej KE nie będzie, a Bieńkowska ma być Wiceprzewodniczącą KE i Komisarzem ds. budżetu. Nowa KE ma rozpocząć funkcjonowanie 1 listopada, wcześniej jej skład musi zatwierdzić Rada UE i Parlament Europejski.
Zapisz się do newslettera:
