Do katastrofy kolejowej w Babach doszło 12 sierpnia 2011 roku około godziny 16:00. Pociąg TLK relacji Warszawa Wschodnia – Katowice wjechał na stację kolejową Baby z nadmierną prędkością. Lokomotywa wykoleiła się i uderzyła w nasyp. W wypadku zginęły dwie osoby a 162 pasażerów zostało poszkodowanych.
– Ta smutna, 5 rocznica skłania do refleksji i chwili zastanowienia. Pamiętać będziemy wszystkie ofiary tej katastrofy, zmarłe i żyjące – pisze Związek Zawodowy Maszynistów.
Zdaniem związkowców, "ofiarą jest także maszynista, skazany stronniczym wyrokiem, który nie uwzględnił argumentów obrony przemawiających za tym, że prawdopodobnie zawiodła sygnalizacja. "W toku postępowania sąd zawierzył jedynie raportowi Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych oraz Instytutowi Kolejnictwa, będącemu sędzią we własnej sprawie” – piszą związkowcy. Jak przypomina prezydent związku maszynistów Leszek Miętek, IK opracowuje, opiniuje i wdraża na sieci PKP PLK urządzenia sterowania ruchem kolejowym.
Zgodnie z wyrokiem sądu maszynista do odbycia ma jeszcze ponad 3 lata kary pozbawienia wolności. Więcej na ten temat
piszemy tutaj.
W oświadczeniu związkowców czytamy, że w sprawie bezpieczeństwa na kolei nadal się nic nie zmienia. – Mimo faktu, że Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie, nie ustajemy w wysiłkach aby krzywdzący wyrok zmienić. Pozostaje jeszcze kilka drastycznych kroków, przed podjęciem których związek się nie zawaha. Jeśli nie uda się dociec prawdy w Polsce zwrócimy się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu – mówi Leszek Miętek.
Związkowcy załączyli do stanowiska film przedstawiający przykład źle działającej sygnalizacji związanej z ruchem pociągów "jako przestrogę w 5 rocznicę katastrofy w Babach". Można go zobaczyć poniżej: