Pesa zapowiedziała zwiększenie zatrudnienia o około 300 pracowników. – Potrzebujemy inżynierów, lakierników, spawaczy, elektryków, elektroników, mechaników. Zachęcamy do składania aplikacji – mówi Tomasz Zaboklicki, prezes bydgoskiej Pesy.
– Podjęliśmy decyzję, że zwiększamy zatrudnienie o ok. 300 osób. Potrzebujemy inżynierów, najlepiej z językiem angielskim, niemieckim, do kontroli jakości, produkcji i biura konstrukcyjnego. Ale nie tylko. Potrzebujemy lakierników, spawaczy, elektryków, elektroników, mechaników. Zachęcamy bydgoszczan do tego, żeby składali do nas aplikacje o miejsca pracy. Myślę, że to dobra szansa dla miasta i regionu – ogłosił wczoraj (7 sierpnia) Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy.
Jak dodał, to będzie długotrwały trend. – Nie po to zwiększamy zatrudnienie, żeby za chwile z tego zrezygnować. Dowodzi to, że Pesa ma się dobrze, jest na dobrych torach i będzie się w dobrym kierunku rozwijać – przekonywał Zaboklicki. Z zapowiedzi cieszą się władze miasta. –To bardzo dobra informacja – mówił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Zastrzegał jednocześnie, że znalezienie odpowiednich osób może być trudne.
– Dzisiaj nie tak łatwo pozyskać pracownika, co mnie trochę dziwi. Mamy 8% bezrobocie, formalnie jest 1-2 tys. osób, które mają zawody poszukiwane. Dyrektor Urzędu Pracy mnie ostrzegł, że to nie jest jednak takie proste, bo tutaj potrzebni są wysokiej klasy specjaliści i takich Pesa oczekuje. Ślusarz, który od dwudziestu lat nie pracuje, na pewno nie spełni tych wymagań. Będziemy wspierać ten proces, mamy kilka narzędzi – zapowiadał Bruski. Jak dodawał, liczy na absolwentów szkół technicznych.
Do końca miesiąca ma zostać znalezione rozwiązanie dla zabytkowego budynku tendrowni, która stoi na terenie Pesy i blokuje rozwój firmy.