Pesa omówiła z Kolejami Ukraińskimi sposób przywrócenia do ruchu autobusów szynowych kilku serii, które przed laty dostarczała na Ukrainę.
Obecnie w ruchu są 4 z 16 pojazdów, które w latach 2004–2011 Pesa dostarczała do naszego wschodniego sąsiada. Chodzi o 4 dwuczłonowe spalinowe pojazdy 630M, 11 jednoczłonowych 620M, a także inspekcyjny jednoczłonowy 610M. Większość z nich jest sprawna technicznie, ale wymaga okresowych przeglądów, których w ostatnich miesiącach zaniechano. Trudna kondycja finansowa ukraińskiego operatora, znikoma liczba podróżnych na liniach lokalnych i podróżujących na kijowskie lotnisko (
pojazdy 620M jeżdżą tu w ramach połączenia Boryspol Express), a także trudności z samodzielnym wykonaniem przeglądów – to wszystko sprawiło, że większość pojazdów jest odstawiona.
UZ chce jednak przywrócić do ruchu stosunkowo nowoczesne pojazdy. Także dlatego, że pochłaniają znacznie mniej paliwa niż składy złożone z paliwożernych lokomotyw i wagonów. Działań oszczędnościowych tego rodzaju wymaga od Kolei Ukraińskich rząd,
który chce po raz pierwszy w historii wspomóc UZ sporym zastrzykiem pieniędzy.
– Przedstawiciele Pesa odbyli już w Kijowie szereg spotkań z ukraińskimi partnerami. Pesa jest od dawna obecna na Ukrainie i chce dalej rozwijać swoją obecność na tym rynku, zarówno we współpracy z miastem Kijów, jak i Kolejami Ukraińskimi – poinformował "Rynek Kolejowy" Dariusz Skotnicki, dyrektor sprzedaży Pesy na Rynki Wschodnie.
Koleje Ukraińskie w ostatnich miesiącach zajęły się także innym odstawionym taborem – piętrowymi zespołami trakcyjnymi Skody. Powód ich wycofania z ruchu był podobny jak w przypadku 620M i 630M. UZ
mają jednak plan odnowy swojego parku wagonowego, zachęcają także producentów taboru kolejowego do zainteresowania się
planami rozwoju kolei miejskiej w największych ukraińskich metropoliach, takich jak Kijów, Charków czy Dniepr. Do tych projektów potrzebny będzie tabor, najlepiej produkowany na Ukrainie we
współpracy z którymś z dużych europejskich producentów.