Jeden z dwóch najnowszych warmińskich pociągów a więc 3-członowy ELF o oznaczeniu EN62-001 w końcu wróci do służby. Pojazd właśnie przechodzi naprawę główną, którą na mocy kuriozalnej, 50-letniej gwarancji, wykonuje producent, a więc Pesa. Jednostka powinna wrócić do służby w 1 kwartale przyszłego roku.
Dobiegła końca
epopeja związana z odstawieniem pociągu EN62-001 należącego do województwa warmińsko-mazurskiego. Jedyny 3-członowy Elf pierwszej generacji, jaki kiedykolwiek opuścił fabrykę Pesy w końcu zostanie przywrócony do ruchu, czym aktualnie zajął się już jego producent, który realizuje w pojeździe naprawę poziomu P5.
Pesa zdobyła zamówienie z tzw. wolnej ręki, gdyż pojazd jest objęty… 50-letnią gwarancją udzieloną przez producenta. Gdyby zlecający naprawę (w tym przypadku jest to Polregio, które użytkuje pojazd) powierzyłby zadanie innemu podmiotowi niż Pesa, to Elf utraciłby swoją gwarancję.
Nie znaczy to jednak, że koszty obecnej naprawy P5 są wpisane w umowę serwisową, stąd też konieczność przeprowadzenia nowego zamówienia.
Przedstawiciele Pesy poinformowali nas także, że pociąg powinien wrócić do właściciela na początku lutego przyszłego roku. Zanim to jednak nastąpi, Pesa musi wykonać w nim szereg prac, jakich?
- Zakres prac w ramach P5 określa DSU, obejmują one m.in. wymianę instalacji elektrycznej oraz sprawdzenie, wymianę lub naprawę komponentów lub ich elementów, takich jak wózki, zestawy kołowe, sprzęgi, silnik trakcyjny, przekładnie, nagrzewnice, baterie akumulatorów itp. Wśród dodatkowych prac wykraczających poza P5 są np. wymiana sterownika SRG i wymiana radiotelefonu - wyliczają przedstawiciele Pesy.
Przypomnijmy, że zanim pojazd trafił na naprawę P5
przez wiele miesięcy (od końca listopada ubiegłego roku) stał odstawiony, a mówimy tu o pojeździe z 2012 roku. Działo się tak, bowiem jego właściciel - województwo warmińsko-mazurskie, nie miał środków na jego naprawę główną. Region próbował też sprzedać pojazd, lecz nikt nie był nim zainteresowany. Ostatecznie jednak samorząd znalazł brakujące środki a pociąg za kilkanaście tygodni powinien wrócić na dobre tory i pomóc w realizacji połączeń, których standard wciąż wyznaczają EN57.