Bydgoski producent po zakończonej pomyślnie restrukturyzacji zamierza wejść na nowe rynki w państwach skandynawskich oraz Austrii. Flagowymi projektami Pesy mają być elektryczne zespoły trakcyjne dużych prędkości oraz pojazdy wodorowe, z których pierwszy zostanie zaprezentowany już w przyszłym miesiącu. Firma zapowiedziała też kontynuację prac nad nową platformą „Regio 160”. Prezes Pesy Krzysztof Zdziarski deklarował to podczas wizyty w zakładzie premiera Mateusza Morawieckiego.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił znaczenie pomocy, jaką od roku 2016 udzielił Pesie Polski Fundusz Rozwoju. – Jeszcze kilka lat temu Pesa była na skraju bankructwa, groziła jej upadłość, a wszystkim pracownikom – bezrobocie. Pesie nie pomogła niewidzialna ręka rynku, ale widzialna ręka państwa polskiego – stwierdził. Do wyjścia z trudnego położenia przyczyniła się restrukturyzacja, nowa kadra zarządzająca i znakomicie przeszkoleni pracownicy.
– Dziś jest to perła Bydgoszczy i województwa, diament polskiego przemysłu – stwierdził Morawiecki. Podziękował posłom własnej partii z województwa kujawsko-pomorskiego, którzy – w jego ocenie – przez lata szczególnie mocno interesowali się losem Pesy.
"Pesa na prostej"
– Pesa jest już na prostej, rozliczyła się ze wszystkich zobowiązań kontraktowych i przynosi zyski – podkreślił prezes producenta Krzysztof Zdziarski. – Dziś jesteśmy firmą na bieżąco realizującą kontrakty, z których ponad połowa to kontrakty eksportowe. Obsługujemy kraje Europy Środkowej i Wschodniej, podbijamy też bardzo prestiżowe rynki zachodnioeuropejskie – Włochy i Niemcy – zaznaczył. Poinformował też o rozpoczęciu procesu wchodzenia na rynki skandynawskie oraz austriacki.
Etap restrukturyzacji Zdziarski określił jako prawie zamknięty. Nowe cele dla producenta ma wytyczyć przyjęta na początku roku nowa strategia „2025+”. Zgodnie z sugestią zawartą w nazwie wykracza ona poza perspektywę najbliższych 5 lat. Wizja zakłada wprowadzenie nowej platformy Regio160, opartej o zunifikowaną, skorupową konstrukcje i modułową koncepcję zabudowy. Obejmie ona pojazdy zarówno elektryczne, jak i spalinowe, hybrydowe oraz zasilane z ogniw wodorowych. Pesa ma być firmą „Hydrogen ready”. – Niektóre nasze projekty, jak choćby
lokomotywa wodorowa czy
pojazdy dużych prędkości, są bardziej przyszłościowe – stwierdził prezes.
Nowe technologie w Pesie. Dart "testowany pod kątem 200 km/h)
Szef Pesy podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi przedstawienia pojazdu napędzanego wodorem już we wrześniu, podczas targów TRAKO. Jak podkreślił, upowszechnieniu technologii wodorowej będzie sprzyjał realizowany w Unii Europejskiej Zielony Ład. Pojazd pasażerski z ogniwami wodorowymi ma być gotowy do eksploatacji z pasażerami za 3-4 lata. – Badanie, uruchomienie, testowanie i wprowadzanie do ruchu pojazdów wodorowych będzie trwało lata – zastrzegł jednak. Pesa będzie współdziałała w tym celu z podmiotami państwowymi (Orlen, Grupa PKP), pozarządowymi czy europejskimi (ABB, TÜV SÜD). Producent uczestniczy w pracach nad przygotowywaną przez Ministerstwo Klimatu Strategią Wodorową.
Jednym z kroków w kierunku rozwoju technologii KDP ma być adaptacja dotychczasowych wyrobów Pesy. – Pojazdy [ED161 Dart], które widzimy w hali, służą naszym klientom już 6 lat. Teraz są testowane pod kątem prędkości 200 km/h. Przeszły te próby bardzo dobrze – zapewnił Zdziarski. – High-speed to dla nas tylko kolejny krok w rozwoju, który wszyscy producenci KDP kiedyś wykonali. Dla załogi PESA będzie to nie tylko realizacja zawodowego celu, ale także spełnienie marzeń o budowie polskiego pociągu dużych prędkości. Mamy młody, dobrze wyszkolony i ambitny zespół. Polska i Europa Wschodnia pozostanie „terytorium Pesy” – dodał.