Inwestycje w wyposażenie bydgoskiej fabryki umożliwią nam zwiększenie produkcji, wejście na kolejne rynki oraz zaoferowanie nowych rodzajów pojazdów – zapowiedział podczas Kongresu Rozwoju Transportu prezes zarządu Pesy Krzysztof Zdziarski. Wśród tych ostatnich mają znaleźć się zespoły trakcyjne o prędkości co najmniej 250 km/h, przygotowane wspólnie z partnerem zagranicznym. Zapewnił też, że producent pracuje nad poprawą niezawodności swoich produktów.
– Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w 2026 r. pojedziemy 200 km/h komercyjnie – zadeklarował Zdziarski. Pojazd, który miał na myśli, to zamówiony przez RegioJet
EZT z rodziny Regio160. Prywatny czeski przewoźnik zamówił 18 takich jednostek w dwóch wariantach długości. W roku 2026 mają rozpocząć się jazdy nadzorowane.
Tabor skrojony na miarę
Z myślą o dalszym rozszerzaniu oferty firma zwiększa moce produkcyjne i możliwości testowe. – Pracujemy już nad taborem rozwijającym prędkość 250 km/h – dodał Zdziarski. Jak wynika z
wcześniejszych deklaracji przedstawicieli Pesy, pojazdy będą opracowywane wspólnie z bardziej doświadczonymi producentami zagranicznymi (konkretnego partnera jeszcze nie wybrano).
Według Zdziarskiego na polskiej sieci KDP prędkość taboru musi być dostosowana do potrzeb i do kształtu infrastruktury. – Pamiętajmy, że zwiększać można ją także poprzez rozwiązania z zakresu organizacji ruchu – uzupełnił.
Jeszcze silniejsza obecność za granicą
Prezes porównał kierowaną przez siebie firmę do klubu sportowego, która oprócz drużyny A ma wiele zespołów młodzieżowych. – Zaczęliśmy od pojazdów regionalnych, potem opracowaliśmy tramwaje, od wielu lat oferujemy pojazdy rozwijające 160 km/h, teraz budujemy także pojazdy na 200 km/h. Jesteśmy firmą regionalną, działającą w regionie Trójmorza, we Włoszech i Niemczech (w tych dwóch krajach jeździ łącznie już ponad sto naszych pojazdów). Oferując tam tabor, dopasowujemy jego specyfikację nie tylko do poszczególnych tras, ale nawet do konkretnych obiegów, pór dnia czy dni tygodnia – zaznaczył.
Wejście na rynki zagraniczne pozwala zniwelować skutki zmniejszenia liczby zamówień w Polsce z powodu
zwłoki w uzyskaniu środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Po Czechach, Rumunii czy Bułgarii nowe kierunki ekspansji mają objąć kraje skandynawskie. Trwają przygotowania do zwiększenia produkcji. – Realizujemy duży pakiet inwestycji w urządzenia, budynki oraz modernizację hal. Zawieramy szereg partnerstw dla całego procesu produkcyjnego, obejmującego przygotowanie, łańcuch dostaw i wdrożenie – poinformował.
Wodór, tramwaje dwusystemowe i… 100% dostępności
W zadomowieniu się w Skandynawii mają pomóc Pesie – między innymi – pojazdy wodorowe. – Rozpoczęliśmy rozmowy z dużym skandynawskim producentem stali, który zamierza przestawić swoją hutę na zasilanie wodorowe. Mamy też innych konkretnych klientów, z którymi przygotowujemy aplikacje – ujawnił prezes Pesy.
Lokomotywa wodorowa SM42-6Dn, która mogłaby zostać kupiona do obsługi huty, uzyskała homologację, teraz trwają jej testy u potencjalnych użytkowników.
Koncepcje dalszego rozszerzenia oferty obejmują – między innymi – tramwaje dwusystemowe. – Chcemy integrować kolej z tramwajami z perspektywy pasażera. Wiele miast patrzy na to przychylnie – ujawnił Zdziarski.
Priorytetem bydgoskiego producenta jest również poprawa niezawodności. – Mocno pracujemy nad nią, podobnie jak nad energooszczędnością naszych pojazdów. Chcemy, by nasze pojazdy były niezawodne, by właśnie słowo „niezawodność” opisywało Pesę – podkreślił Zdziarski. Jak stwierdził, u kilku klientów Pesy jej tabor osiąga już wskaźnik dostępności na poziomie 100%.